Forum Pedagogika specjalna Strona Główna Pedagogika specjalna
Forum poświęcone osobom niepełnosprawnym.


Afera korupcyjna w polskiej piłce (liga, PZPN)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pedagogika specjalna Strona Główna -> Sport
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Sob 13:26, 24 Lut 2007    Temat postu: Back to top

Sponsor reprezentacji grozi PZPN-owi
Artur Brzozowski
2007-02-24, ostatnia aktualizacja 2007-02-23 22:49
Sponsor piłkarskiej reprezentacji Polski i Orange Ekstraklasy - firma TP SA - jest zaniepokojony aferą korupcyjną i grozi wycofaniem się z finansowania futbolu


O swoim stanowisku TP SA poinformowała w piątek w specjalnym piśmie skierowanym do Tomasza Lipca. - Potwierdzam tylko, że prezes Maciej Witucki przesłał list do pana ministra sportu, ale jego treść jest tajemnicą - twierdzi Piotr Kostrzewski, szef biura prasowego TP SA.

"Gazeta" dotarła do listu. Czytamy w nim m.in.: "Z wielkim niepokojem obserwujemy rozwój wypadków i sytuację wokół polskiej piłki w ostatnim czasie. Wydarzenia te absolutnie nie sprzyjają budowaniu pozytywnego wizerunku piłki nożnej. Afera korupcyjna rzuca cień na całe środowisko piłkarskie, a także podmioty z nim współpracujące. Skuteczność w jej zwalczaniu jest więc dla nas absolutnym priorytetem. (...). Liczymy na szybki wybór nowych władz Polskiego Związku Piłki Nożnej i będziemy bacznie przyglądać się skuteczności działania, szczególnie w zakresie realnego zwalczania korupcji w polskiej piłce. Liczymy na determinację w działaniach zmierzających do szybkiego unormowania sytuacji. Jest to wręcz warunkiem koniecznym dla naszego dalszego aktywnego zaangażowania w sponsorowanie polskiego futbolu".

List skierowany jest także do wiadomości kuratora PZPN Marcina Wojcieszaka oraz zawieszonego prezesa Michała Listkiewicza.

- Wiem, że taki list miał powstać, ale go nie widziałem. W przyszłym tygodniu będę chciał się spotkać z panem prezesem Wituckim, aby wyjaśnić wszelkie wątpliwości. TP SA przekazuje naprawdę bardzo duże pieniądze na futbol i jest wiarygodnym sponsorem - mówi kurator Marcin Wojcieszak.

Telekomunikacja Polska jest głównym sponsorem reprezentacji i zgodnie z umową na lata 2006-08 przekaże ponad 8 mln zł. Z kolei firma Orange - należąca do TP SA - jest sponsorem rozgrywek pierwszoligowych.

- Skontaktowałem się z prezesem Wituckim - mówi Ryszard Czarnecki, kandydat na prezesa PZPN. - Stwierdziłem, że rozumiem jego zdenerwowanie, ale apelowałem o cierpliwość, przekonując, że proces naprawy się zaczął. Przypomniałem też, że związek siatkarski miał podobne problemy, a niedługo potem siatkarze zostali wicemistrzami świata.

Nie udało nam się skontaktować z ministrem sportu Tomaszem Lipcem.

Pełna wersja listu:

Szanowny Pan
Tomasz Lipiec
Minister sportu
Ministerstwo Sportu Rzeczypospolitej Polskiej
ul. Krucza 24/26, 00-921 Warszawa

Grupa Telekomunikacja Polska jest mocno zaangażowana w sponsoring polskiego sportu. Dotyczy to szczególnie najbardziej popularnej w Polsce dyscypliny sportowej, jaką jest piłka nożna. Nasza marka Orange jest tytularnym sponsorem I ligi piłki nożnej o nazwie "Orange Ekstraklasa", a Telekomunikacja Polska od 2002 roku wspiera jako główny sponsor narodową reprezentację Polski. Jesteśmy poza tym partnerem polsko-ukraińskiej oferty do organizacji Euro 2012 oraz wspieramy jako główny partner największy turniej piłkarski dla dzieci w Polsce "Puchar TP im. Marka Wielgusa". Wszystkie te inicjatywy prowadzimy we współpracy z jednym, uprawomocnionym do tego podmiotem - Polskim Związkiem Piłki Nożnej.

Z wielkim niepokojem obserwujemy rozwój wypadków i sytuację wokół polskiej piłki w ostatnim czasie. Wydarzenia te absolutnie nie sprzyjają budowaniu pozytywnego wizerunku piłki nożnej. Afera korupcyjna rzuca cień na całe środowisko piłkarskie, a także podmioty z nim współpracujące. Skuteczność w jej zwalczaniu jest więc dla nas absolutnym priorytetem. Z uwagą analizujemy rozwój sytuacji i rozważamy jej potencjalne skutki na naszą współpracę.

Liczymy na szybki wybór nowych władz Polskiego Związku Piłki Nożnej i będziemy bacznie przyglądać się skuteczności działania, szczególnie w zakresie realnego zwalczania korupcji w polskiej piłce. Liczymy na determinację w działaniach zmierzających do szybkiego unormowania sytuacji. Jest to wręcz warunkiem koniecznym dla naszego dalszego aktywnego zaangażowania w sponsorowanie polskiego futbolu.

Jesteśmy otwarci na wszelką współpracę, która mogłaby przyspieszyć lub polepszyć proces naprawczy.

Z wyrazami szacunku,

Maciej Witucki

Prezes zarządu

Gazeta Wyborcza


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Nie 12:49, 25 Lut 2007    Temat postu: Back to top

Kasperczak, a może...Marcinkiewicz?
24/02/2007 @ 12:10

Trwa walka o fotel prezesa PZPN. Z kandydatów wymienianych przez prasę, najlepszym byłby pan Henryk Kasperczak. Ale moim zdaniem na to stanowisko świetnie nadawałby się też pan Kazimierz Marcinkiewicz!

System głosowania jest dość niewdzięczny. Może się zdarzyć i tak, że obecni działacze (tzw. "teren") znów wybiorą między sobą. I nie dopuszczą człowieka z "białą kartką", nie uwikłanego w różne układy.

Kasperczak posiada ogromne doświadczenie. Pracował w wielu państwach jako trener, poza tym prezentuje nowoczesną myśl szkoleniową - to jego wielkie atuty. Polska piłka potrzebuje na tym stanowisku człowieka o niepodważalnym autorytecie. A pan Kasperczak budzi szacunek zarówno wśród zawodników, trenerów, jak i kibiców (szczególnie Wisły Kraków, którym dostarczył wielu niezapomnianych emocji). Ponadto jest to dżentelmen, potrafiący rozmawiać ze wszystkimi, mający wizję uzdrowienia naszej piłki. Przypomina mi trochę naszego selekcjonera - Leo Beenhakkera.

Marcinkiewicz cieszy się z kolei ogromnym autorytetem wśród młodych ludzi. To byłby "nowy duch" w polskiej piłce, "świeża krew"! Prezes PZPN powinien być wpływowy, mieć szacunek u różnych środowisk w Polsce. Powinien być także medialny, a to jedna z największych zalet pana Marcinkiewicza. Taka osoba byłaby bardzo potrzebna. Ale to chyba tylko pobożne życzenie...chociaż, kto wie

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Pon 13:46, 26 Lut 2007    Temat postu: Back to top

Tak Arka kupiła ligę

W czasie dwóch sezonów działacze klubu z Gdyni ustawili aż 26 spotkań drugoligowych i jedno pierwszoligowe. Kosztowało to od 5 do 43 tys. zł

"Gazeta" dotarła do szczegółów śledztwa, jakie prowadzi w tej sprawie wrocławska prokuratura. Postawiła aresztowanemu prezesowi Arki Jackowi M. aż 28 zarzutów. Najpoważniejszym jest udział w zorganizowanej grupie przestępczej, którą miał stworzyć słynny Ryszard F., ps. "Fryzjer". Według prokuratury Ryszard F. i Jacek M. przy pomocy innych osób od lipca 2003 do czerwca 2006 r. korumpowali sędziów, obserwatorów, innych działaczy oraz piłkarzy.

Oprócz Jacka M. zarzut udziału w futbolowej mafii postawiono też kilku innym osobom związanym z Arką - wiceprezesowi Grzegorzowi G., byłemu trenerowi i dyrektorowi Wojciechowi W., a nawet sekretarce. Korupcyjne zarzuty mają również kierownik drużyny z Gdyni Wiesław K. oraz były szkoleniowiec Mirosław D.

Scenariusz działań szefów Arki był prosty. Korzystając z pomocy Ryszarda F., wręczano łapówki sędziom, którzy mieli tak prowadzić mecze, by ich wynik był dla Arki jak najkorzystniejszy. Czasami działacze z Gdyni zabezpieczali się podwójnie i korumpowali rywali oraz obserwatorów PZPN, którzy mają wielki wpływ na arbitrów, bo oceniają ich pracę. A od tego zależy być albo nie być sędziego w danej lidze.

Arka miała swoich ulubionych arbitrów. Bardzo często jej spotkania prowadzili Janusz O. z Radomia, Marcin N. z Koszalina i Mariusz G. z Łodzi. Wiemy, że Marcin N., bojąc się zatrzymania, wraz z rodziną wyjechał z Polski i najprawdopodobniej przebywa w USA. Natomiast Mariusz G. współpracuje z policją i prokuraturą, co najmniej raz był konfrontowany z prezesem Jackiem M.

Podczas ustawionych spotkań niekiedy dochodziło do ciekawych zdarzeń. We wrześniu 2003 r. przed meczem z Pogonią w Szczecinie sędzia Piotr K. z Wrocławia miał obiecaną łapówkę, ale jej nie otrzymał, gdyż Arka - mimo pomocy arbitra - została rozgromiona aż 1:5. Z kolei w październiku 2004 r. Mariusz G. miał dostać 7 tys. zł pod warunkiem, że gdynianie wygrają u siebie z Górnikiem Polkowice. Pojedynek skończył się remisem, dlatego G. otrzymał tylko 1 tys. zł, ale obserwator Marian D. z Gliwic - 3 tys. zł. (D. również ma prokuratorskie zarzuty).

Sędzia Mariusz G. był zresztą człowiekiem "honorowym". Gdy w sezonie 2003/04 Arka broniła się przed spadkiem z II ligi, grała ważne spotkanie w Chorzowie z Ruchem. Arbiter wziął przed nim 20 tys. zł łapówki. Na boisku robił, co mógł, ale gdynianie przegrali 1:2, i to pomimo że Mariusz G. wyrzucił z boiska jednego z graczy gospodarzy. W efekcie po meczu sędzia oddał 20 tys. zł.

W maju 2005 r. podczas spotkania z KSZO Ostrowiec działacze Arki skorumpowali też rywali. Arbiter Robert W. z Warszawy wziął 10 tys. zł, a prezes KSZO Mirosław S. (też ma zarzuty korupcyjne) miał obiecane 40 tys. dla swoich zawodników, aby nie przeszkadzali gdynianom w odniesieniu zwycięstwa. Arka wygrała, ale prezes KSZO otrzymał tylko połowę sumy.

W poprzednim sezonie gdynianie kupili też jeden mecz w ekstraklasie - 29 października 2005 r. z Górnikiem Zabrze. Zapłacili sędziemu Robertowi W. z Warszawy 20 tys. zł.

- Prokuratura ma bardzo mocne dowody w tej sprawie - zapewnia jeden z naszych rozmówców, dobrze zorientowany w śledztwie. - Są zeznania wszystkich stron: pośredników, osób, które wręczały pieniądze, i tych, którzy je przyjmowali. Wiadomo, kto komu, a nawet, gdzie wręczał łapówki. Z billingów dokładnie wiadomo, kiedy oskarżone osoby kontaktowały się między sobą.

Gazeta Wyborcza


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Pon 15:04, 26 Lut 2007    Temat postu: Back to top

Czarnecki: jeśli zostanę prezesem PZPN, zrezygnuję z pensji
PAP
2007-02-25, ostatnia aktualizacja 2007-02-25 22:01
Ryszard Czarnecki, eurodeputowany z Samoobrony, zapowiedział w niedzielę we Wrocławiu, że jeśli zostanie wybrany na prezesa PZPN, to funkcję tę będzie sprawować społecznie i zrezygnuje z pensji. Również członkowie zarządu będą pełnić funkcje społecznie. Eurodeputowany zamierza też zawiesić członkostwo w Samoobronie, ale z zasiadania w parlamencie europejskim nie zrezygnuje.
Podczas niedzielnej konferencji we Wrocławiu Czarnecki zapowiedział, że rezygnując z pensji, chce pokazać społeczeństwu - "nadchodzi nowe". "Trzeba zmienić aurę nad PZPN. Pokazać, że idzie nowe, że nie idziemy tam dla szmalu, ale chodzi o wypełnienie misji" - mówił eurodeputowany. Poseł przyznał, że nie wie jaką pensję pobierał Michał Listkiewicz, zawieszony prezes PZPN.

Podobnie z pensji winni zrezygnować członkowie nowo wybranego PZPN. "Pieniądze zaoszczędzone w ten sposób chciałbym przekazać na szkolenie młodzieży i na rozwój piłki nożnej" - mówił Czarnecki.

Czarnecki uważa, że rezygnacja z wynagrodzenia jest również dobrym sposobem na walkę z korupcją w piłce nożnej. "Trzeba dać społeczeństwu jasny sygnał - czerwone światło dla korupcji" - mówił Czarnecki.

"Proszę zwrócić uwagę, że korupcji w piłce nożnej ulegli sędziowie, piłkarze, działacze sportowi a nie szczebel centralny" - mówił eurodeputowany. Przyznał, że wyjątek od tej reguły stanowi zawieszony obecnie członek zarządu PZPN Wit Ż. (podejrzany o przyjmowanie korzyści majątkowych - przyp. PAP). Według Czarneckiego Ż. jest zamieszany w korupcję, bowiem przez lata był sędzią piłkarskim.

Ponadto Czarnecki zapowiedział, że jeszcze przed wyborami na prezesa PZPN zawiesi swoje członkostwo w Samoobronie, aby nikt nie zarzucał, iż PZPN jest upolityczniany. "Nie zamierzam jednak rezygnować z bycia eurodeputowanym. Uważam nawet, że łączenie tych funkcji pomoże polskiej piłce nożnej, bo sprawy istotne będę mógł omawiać w Brukseli w parlamencie europejskim, z członkami UEFA i FIFA" - mówił Czarnecki.

Pytany przez PAP czy zdoła, choćby organizacyjnie, pogodzić funkcję prezesa PZPN z byciem eurodeputowanym, Czarnecki wyjaśnił, że będzie prezesem, który współpracuje z zarządem i kolegialnie podejmuje decyzję. "PZPN nie grozi dyktatura jeśli zostanę prezesem" - mówił Czarnecki.

Pytany przez dziennikarzy czy ma szansę wygrać wybory z Grzegorzem Lato, Czarnecki powiedział, że to dość poważny kandydat, ale on się go nie obawia. "Szanuję Grzegorza Lato za to jakim był piłkarzem, jak grał. Ale prezes PZPN to zupełnie coś innego" - mówił Czarnecki.

PAP


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Pon 15:11, 26 Lut 2007    Temat postu: Back to top

Lista zakupów Arki Gdynia
Artur Brzozowski, Marcin Rybak
2007-02-26, ostatnia aktualizacja 2007-02-26 07:40
Po 13 meczów drugoligowych w sezonach 2003/04 i 2004/05 mieli kupić działacze obecnego pierwszoligowca z Gdyni


W sezonie 2003/04 Arka - zdaniem wrocławskiej prokuratury, która prowadzi gigantyczne śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce - ustawiła prawie połowę z wszystkich rozegranych spotkań. To wtedy, na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek, do Gdyni sprowadzono trenera Wojciecha W., blisko zaprzyjaźnionego z Ryszardem F., ps. "Fryzjer". Powód? Choć gdynianie kupowali wcześniej mecze, zespołowi groziła degradacja. Współpraca W. z "Fryzjerem" miała spowodować, że na spotkania Arki będą wysyłani zaufani arbitrzy. Po trzech meczach i udanym barażu ze Śląskiem Wrocław Wojciech W. został mianowany dyrektorem klubu, a jego miejsce zajął Mirosław D.

To za kadencji Mirosława D. Arka awansowała do ekstraklasy. W sezonie 2004/05 jej działacze ustawili 13 spotkań. W wielu z nich sędziowie przyznawali gdynianom rzuty karne, które najczęściej wykorzystywał Krzysztof Piskuła.

Czasami wysiłek sędziego szedł na marne. We wrześniu 2004 r. w meczu z ŁKS Łódź Marcin N. wyrzucił z boiska jednego zawodnika rywali i podyktował rzut karny dla gdynian. Piskuła nie wykorzystał jedenastki i skończyło się bezbramkowym remisem.

Największą łapówkę prezes Arki Jacek M. wręczył sędziemu Piotrowi S. ze Szczecina - 43 tys. zł. Było to w czerwcu 2004 r. przed rewanżowym meczem barażowym ze Śląskiem Wrocław - decydującym o tym, który zespół zagra w II lidze. Arka wygrała 2:1, a w trakcie spotkania dwóch piłkarzy Śląska dostało czerwone kartki. W ostatniej minucie pomocnik Śląska Paweł Sasin został sfaulowany w polu karnym i arbiter powinien podyktować rzut karny, ale Piotr S. zarzucił zawodnikowi symulowanie i ukarał go drugą żółtą kartką.

- Gdyby sędzia podyktował wtedy dla nas jedenastkę, zarówno on, jak i my zostalibyśmy na boisku zlinczowani - ocenia tę sytuację Grzegorz Kowalski, ówczesny szkoleniowiec wrocławian.

Z materiałów śledztwa wynika, że prezes Arki Jacek M. współpracował z nieustalonymi jeszcze osobami, dlatego należy spodziewać się kolejnych zatrzymań. M.



Te mecze kupiła Arka

Błękitni Stargard Szczeciński - Arka 0:1, 16 sierpnia 2003
Sędzia Mariusz G. z Łodzi (łapówka 7,5 tys. zł)<>

Arka - KSZO Ostrowiec 2:0, 3 września 2003
Sędzia Marek R. z Piły (5 tys. zł)

Arka - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2, 7 września 2003
Sędzia Sławomir B. z Opola (7,5 tys. zł)

Arka - GKS Bełchatów 0:0, 13 września 2003
Sędzia Marcin N. z Koszalina (5 tys. zł)

Pogoń Szczecin - Arka 5:1, 20 września 2003
Sędzia Piotr K. z Wrocławia (kwota nie ustalona, pieniędzy nie dostał, bo Arka przegrała)

Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia 2:2, 20 marca 2004
Sędzia Janusz O. z Radomia (5 tys. zł)

Arka - Cracovia 1:1, 10 kwietnia 2004
Sędzia Marek R. z Piły (5 tys. zł)

Arka - Podbeskidzie 2:0, 24 kwietnia 2004
Sędzia Marcin N. z Koszalina (5 tys. zł)

Arka - ŁKS Łódź 0:0, 12 maja 2004
Sędzia Janusz O. z Radomia (5 tys. zł)

Arka - Pogoń 1:0, 3 maja 2004
Sędzia Piotr K. z Wrocławia (15 tys. zł)

Arka - Stasiak Opoczno 2:2, 2 czerwca 2004
Sędzia Andrzej K. z Częstochowy (kwota nieokreślona)

Ruch Chorzów - Arka 2:1, 6 czerwca 2004
Sędzia Mariusz G. z Łodzi (20 tys. zł, ale arbiter oddał pieniądze, bo Arka przegrała)

Arka - Śląsk Wrocław 2:1, 26 czerwca 2004
Sędzia Piotr S. ze Szczecina (43 tys. zł)

Sezon 2004/05

Arka - Widzew Łódź 1:0, 31 lipca 2004
Sędzia Adam K. z Poznania (5 tys. zł)

Arka - Podbeskidzie 2:0, 13 sierpnia 2004
Sędzia Janusz O. z Radomia (5 tys. zł)

Arka - Zagłębie Sosnowiec 2:1, 3 września 2004
Sędzia Zbigniew R. z Poznania (8 tys. zł)

Arka - ŁKS 0:0, 17 września 2004
Sędzia Marcin N. z Koszalina (5 tys. zł)

Arka - Górnik Polkowice 1:1, 1 października 2004
Sędzia Mariusz G. z Łodzi (7 tys. zł, ale dostał tylko 1 tys., bo padł tylko remis).
Obserwator Marian D. z Gliwic (3 tys. zł)

Arka - Korona Kielce 4:2, 10 października 2004
Sędzia Robert S. z Zabrza (7,5 tys. zł)

Arka - Szczakowianka Jaworzno 3:0, 22 października 2004
Sędzia Janusz O. z Radomia (5 tys. zł)

Arka - Radomiak Radom 1:0, 30 października 2004
Sędzia Maciej H. z Poznania (5 tys. zł)

Arka - Świt Nowy Dwór Maz. 2:0, 25 marca 2005
Sędzia Marcin N. z Koszalina (5 tys. zł)

Arka - MKS Mława 1:0, 23 kwietnia 2005
Sędzia Andrzej K. z Częstochowy (5 tys. zł)

Arka - Kujawiak Włocławek 1:0, 7 maja 2005
Obserwator Krzysztof P. z Poznania (5 tys. zł)

Arka - Górnik Polkowice 1:1, 11 maja 2005
Sędzia Mariusz G. z Łodzi (5 tys. zł)

Arka - KSZO Ostrowiec 2:1, 14 maja 2005
Sędzia Robert W. z Warszawy (10 tys. zł)
Prezes KSZO: Mirosław S. 20 tys. (miał obiecane 40 tys. zł)

Sezon 2005/06, I liga

Arka - Górnik Zabrze 3:0, 29 października 2005
Sędzia Robert W. z Warszawy (20 tys. zł)

Gazeta Wyborcza


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Pon 15:13, 26 Lut 2007    Temat postu: Back to top

Dwóch sędziów PZPN zawieszonych
jan, PAP
2007-02-26, ostatnia aktualizacja 2007-02-26 13:35
Dwóch sędziów piłkarskich zostało zawieszonych w swoich czynnościach przez PZPN. To efekt enuncjacji prasowych, według których sędziowie ci są podejrzani o udział w fingowaniu wyników meczów.


"Na podstawie informacji prasowych podjąłem decyzję o zawieszeniu dwóch sędziów. Na razie nie będą brani pod uwagę przy ustalaniu obsady sędziowskiej na mecze - powiedział przewodniczący zarządu Kolegium Sędziów PZPN, Sławomir Stempniewski. - Jeszcze dzisiaj będę chciał z nimi przeprowadzić rozmowy. Potem zapadną kolejne decyzje".


PAP


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Pon 19:46, 26 Lut 2007    Temat postu: Back to top

Zawieszeni sędziowie
Marcin Rybak
2007-02-26, ostatnia aktualizacja 2007-02-26 18:24
Po naszym poniedziałkowym tekście o tym, jak Arka Gdynia kupowała I ligę, przewodniczący zarządu Kolegium Sędziów PZPN Sławomir Stempniewski zawiesił dwóch opisanych tam sędziów. Chodzi o Piotra S. ze Szczecina i Marka R. z Gdyni.


Sędziowali trzy mecze rozegrane przez Arkę w latach 2003/2004. Według ustaleń wrocławskiej Prokuratury Okręgowej mecze te miały być ustawione. Marek R. wziąć miał w sumie 10 tysięcy złotych. W zamian miał korzystnie sędziować dla Arki mecze z KSZO Ostrowiec 3 września 2003 (wygrany przez gdynian 2:0), oraz z Cracovią w kwietniu 2004 (1:1).

Piotr S. ze Szczecina miał za 43 tysiące złotych "wydrukować" mecz barażowy o utrzymanie w Orange Ekstraklasie między Śląskiem Wrocław a Arką.- Przeczytałem w "Gazecie" o ustaleniach prokuratury i poprosiłem obydwu panów o wyjaśnienia - mówi Sławomir Stempniewski. - Dopóki ich nie uzyskam, obydwaj panowie nie będą obsadzani - stwierdził.

Piotr S. nie jest jak dotąd podejrzanym we wrocławskim śledztwie. W trwającym sezonie sędziuje mecze ekstraklasy. Od początku rozgrywek sędziował sześć spotkań - ostatnie w listopadzie. Marek R. sędziował w tym sezonie jedenaście spotkań, z czego ostatnie w sobotę - mecz Korony Kielce z Widzewem Łódź w Pucharze Ekstraklasy.

Gazeta Wyborcza


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Wto 14:35, 27 Lut 2007    Temat postu: Back to top

Stempniewski: Sędzia zaprzecza oskarżeniom
ACM, PAP
2007-02-26, ostatnia aktualizacja 2007-02-26 20:25
Jeden z arbitrów, zawieszonych w poniedziałek w swoich czynnościach przez Polski Związek Piłki Nożnej, w rozmowie z szefem Kolegium Sędziów PZPN Sławomirem Stempniewskim zaprzeczył, jakoby brał udział w fingowaniu wyników meczów ligowych


- Stwierdził, że nie brał żadnych pieniędzy od klubów, że nie ustalał wyników spotkań. Mówił, iż jest niewinny, aczkolwiek zdaje sobie sprawę, że w środowisku piłkarskim nazywany jest "kierowcą Fryzjera" [pseudonim Ryszarda F., futbolowego działacza, któremu zarzuca się kierowanie grupą przestępczą, zajmującą się ustawianiem meczów piłkarskich] i rozumie moją dzisiejszą decyzję o zawieszeniu - powiedział Stempniewski.

Szefowi Kolegium Sędziów PZPN nie udało się skontaktować natomiast z drugim z zawieszonych sędziów. - Nie odbierał telefonu, co oczywiście budzi zrozumiałe wątpliwości, ale zalecam spokój. We wtorek spotkam się z mecenasem Michałem Tomczakiem. Kierowany przez niego Wydział Dyscypliny będzie dalej zajmował się sprawą obydwu arbitrów - dodał Sławomir Stempniewski.

Wcześniej w poniedziałek, na podstawie artykułu "Gazety Wyborczej", podjął on decyzję o zawieszeniu dwóch sędziów. - Na razie nie będą brani pod uwagę przy ustalaniu obsady sędziowskiej na mecze - stwierdził Stempniewski.

PAP


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Śro 14:01, 28 Lut 2007    Temat postu: Back to top

Canal +: Należy surowo karać za korupcję
Rozmawiali Przemysław Iwańczyk i Rafał Stec
2007-02-28, ostatnia aktualizacja 2007-02-27 22:41
- Kluby uwikłane w korupcję muszą zostać ukarane! Jeżeli wyroki nie zapadną szybko i nie będą surowe, zastanowimy się z prawnikami, co dalej z pieniędzmi, które przekazujemy ligowcom - ostrzega Arnaud de Villeneuve, szef Canal + w Polsce


Przemysław Iwańczyk, Rafał Stec: Piłka nożna w Canal +...

Arnaud de Villeneuve:* Odwrotnie: Canal + to przede wszystkim piłka nożna. Piłka nożna i film to filary sukcesu naszej stacji zarówno we Francji, jak i nad Wisłą. Nasze wejście na polski rynek wiele zmieniło, jeśli chodzi o standardy pokazywania futbolu. Inwestycja w polską ligę była nieproporcjonalnie duża w stosunku do założeń, ale wynikało to z tego, że chcieliśmy nadać polskiej piłce odpowiedni image. Uznaliśmy, że warto.

Aż wszystko zniszczyła korupcyjna bomba...

Rzeczywiście, tego nie było w scenariuszu. Przeżyliśmy szok. Teraz jest ważne, by to, co się stało, wszystkich czegoś nauczyło.

Pierwszy poważny sygnał stacja dostała półtora roku roku temu, kiedy Piotr Dziurowicz ujawnił w "Gazecie" skalę - wstrząsającą skalę - korupcji w polskiej piłce. Czegoś Pana to nauczyło?

Powiedziałem wówczas jasno, że Canal + nie godzi się, by pieniądze z naszego kontraktu na ligowe transmisje były przekazywane bez kontroli. Czuję się podwójnie odpowiedzialny za naszych abonentów, bo jesteśmy płatną telewizją, więc naszym obowiązkiem jest nie tylko przygotować odpowiedni produkt, ale też w pewnym sensie dobrze zainwestować pieniądze widzów. Są też akcjonariusze, którzy nam ufają. Po wybuchu afery spotykałem się z działaczami PZPN, a później Ekstraklasy SA, która przejęła rozgrywki. Żądałem, by sprawa została wyjaśniona.

Wiem, że ten proces może potrwać, ale ludzie i kluby zaangażowane w korupcję muszą zostać ukarane. Jeżeli sankcje nie zapadną dostatecznie szybko i nie będą odpowiednio surowe, razem z prawnikami zastanowimy się, co dalej z kontraktem. Czy go renegocjować, czy może podjąć inne kroki. Po ostatnich rozmowach mam zaufanie do ludzi, którzy powinni rozwiązać problemy polskiej piłki. Czekam na efekty ich pracy i decyzje, które zmienią obraz polskiej piłki i kierunek, w jakim podąża.

Kluby uwikłane w korupcję bronią się: to nie my, to tylko niektórzy z naszych działaczy. A gdyby zdegradowano już teraz kilka zespołów, lidze groziłby chaos. Co Pan na to: karać winne osoby czy kluby?

Nie jestem ani prokuratorem, ani sędzią, ale po tym, co słyszę, spodziewam się kar i dla działaczy, i dla klubów. Zarówno sankcji finansowych, jak i odbierania punktów lub wręcz degradacji. Pochopne decyzje nie są wskazane, tym bardziej że podejrzane mecze dotyczą odległej przeszłości. Każdy przypadek trzeba dokładnie zbadać. Nie chcę ścinać głów, bo każdy ma prawo do obrony. Nie ma jednak mowy, by przyszły sezon rozpoczął się z udziałem drużyn, które zamieszane są w korupcję. To absolutnie ostateczny termin. Powiedziałem to dwa razy, trzeci raz już nie powtórzę! Nie zamierzam, mówiąc kolokwialnie, dać się robić w konia.

Jeśli wyroki nie zapadną natychmiast, nie boi się Pan, że widz będzie śledził rundę wiosenną w poczuciu głębokiej niesprawiedliwości? Na przykład oglądając Arkę Gdynia, która zdaniem prokuratury ustawiła 26 meczów i tylko dlatego awansowała do pierwszej ligi?

Czas oczekiwania na kary to cena, jaką płacimy za wszystko, co się stało. W naszym kontrakcie z Ekstraklasą jest zapis, że pokazujemy wszystkie mecze. Nie możemy wyłączyć Arki, nie mając podstawy prawnej. Dlatego bardzo uważnie przyglądamy się rozwojowi sytuacji. Już wkrótce rozpocznie się kolejny przetarg na pokazywanie ligi. Nie zgadzamy się, by pieniądze przekazane klubom były czekiem w ciemno. Na razie kupujemy produkt, za który słono płacimy, ale nie mamy informacji od drugiej strony, co z pieniędzmi się dzieje. Tak dalej być nie może, żądamy przejrzystości. To dotyczy też organizacji przetargu.

Czy po wywiadzie Dziurowicza zaczęliście choć częściowo kontrolować, co kluby robią z waszymi pieniędzmi?

Tu, niestety, nic się nie zmieniło. Pierwszym etapem poprawy sytuacji było jedynie przejęcie rozgrywek i kontraktu przez Ekstraklasę [C+ podpisywał umowę z PZPN]. Jej szef zapewnił mnie, że kluby będą transparentne. Zaufałem mu. Wiem, że to dopiero teraz stało się możliwe, bo wcześniej ligą rządziły skostniałe struktury PZPN. Zresztą gdyby nie to, że naszym partnerem jest już Ekstraklasa, a nie związek, w polskiej piłce już by nas nie było.

Teraz Zbigniew Boniek proponuje, by rozgrywki powiększyć do 18 zespołów, by nikt automatycznie nie spadł do drugiej ligi (ostatni zespół grałby baraż z drugoligowcem), oczywiście z wyjątkiem karnie zdegradowanych...

Bardzo szanuję Zbigniewa Bońka, ale na to naszej zgody absolutnie nie ma. Po pierwsze, nie chcemy rezygnować z walki klubów o utrzymanie się w lidze, a po drugie nie należy zmieniać reguł w trakcie rywalizacji.

Zdaje Pan sobie sprawę, że po podpisaniu pierwszego kontraktu Canal + z PZPN, kiedy kluby nie musiały jeszcze spełniać wymogów licencyjnych, większość pieniędzy [100 mln dol.] przejadły lub utopiły w korupcji?

Chciałbym widzieć w tym wszystkim coś dobrego. Jestem przekonany, że jednak część środków została przeznaczona na poprawę infrastruktury. Jakiś krok został zrobiony, na stadionach są krzesełka, podgrzewane boiska. Biorąc pod uwagę ilość pracy i inwestycji, jakie w Polsce trzeba włożyć w bazę, nie przyszłoby mi do głowy, że komukolwiek zostanie jeszcze na łapówki.

To nie był krok, lecz co najwyżej kroczek. Dlaczego nie zobowiążecie klubów, by określoną część pieniędzy otrzymanych od Canal + wydawały na stadiony, boiska treningowe etc.?

Idziemy w tym kierunku. Jawne finanse klubów to absolutny warunek, a inwestycje w infrastrukturę muszą stać się podstawą wydatków. W nowej propozycji kontraktu wysokość wypłat chcemy też bardziej uzależnić od wyników. Jestem nawet gotów płacić bonusy za występy w europejskich pucharach, by nagradzać drużyny promujące polski futbol za granicą.

Nie boi się Pan, że afera korupcyjna, zwłaszcza po zatrzymaniu eksperta Waszej stacji Wita Żelazki, uderzy w wizerunek Canal +?

Nawet przez chwilę tak nie pomyślałem, przecież nasi widzowie wiedzą, z jaką pasją pokazujemy piłkę. Ucierpiał sam futbol, nie my. Zresztą zamanifestowaliśmy naszą niezgodę na to, co się dzieje, odwołując galę Piłkarskich Oscarów. A obecność naszych kamer na stadionach ma przyczynić się do tego, by korupcję wyeliminować.

Załóżmy, że kluby nie zostaną ukarane w stopniu odpowiadającym ich przewinieniom. Wystartujecie w kolejnym przetargu po ligę?

- Myślimy o przyszłości, bo z myślą o lidze inwestujemy wóz transmisyjny, który od przyszłego sezonu ma realizować transmisje w systemie High Definition. Ale do przetargu nie przystąpimy, jeśli afera korupcyjna nie zostanie wyjaśniona. Nie ma takiej możliwości. Dotąd byliśmy zbyt ufni, ale wyciągnęliśmy wnioski i nie będziemy już przekazywać pieniędzy w ciemno.

* Arnaud de Villeneuve, szef Canal + w Polsce od 2002 roku

Gazeta Wyborcza


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Czw 16:12, 01 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Wybory w PZPN dopiero w maju?
jan, PAP
2007-03-01, ostatnia aktualizacja 2007-03-01 15:40
Wyborczy zjazd PZPN prawdopodobnie nie dojdzie do skutku 11 marca. Krajowy Rejestr Sądowy zwrócił sięw czwartek o uzupełnienie braków w nowym statucie związku. Według kuratora Marcina Wojcieszaka niezbędny będzie najpierw zjazd statutowy.
"Sąd dopatrzył się w kilku miejscach błędnej redakcji statutu, zatwierdzonego 7 stycznia podczas Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Statutowego PZPN - poinformował Wojcieszak - w związku z tym wydana została decyzja nie odrzucająca statut, ale wzywająca do uzupełnienia braków."

Błędna redakcja statutu dotyczy przede wszystkim przyznania prawa do wyboru delegatów oraz prawa do zasiadania w zarządzie PZPN osoby nie pochodzącej z wyborów. Sąd dał związkowi 60 dni na wprowadzenie poprawek.

"W piątek albo w poniedziałek podejmę decyzję, co robić dalej - zdradził kurator PZPN - najbardziej realne jest odrzucenie terminu 11 marca na zjazd wyborczy PZPN i zarządzenie zjazdu statutowego, który zatwierdziłby wymagane przez sąd zmiany. Według mnie to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz najbliższych wydarzeń."

To oznaczałoby, że wybory w PZPN odbędą się dopiero pod koniec kwietnia lub na początku maja. "Potrzebujemy co najmniej tygodnia na nową redakcję zakwestionowanych przez sąd punktów, potem jest miesiąc na zwołanie zjazdu statutowego, który mógłby się odbyć w połowie kwietnia. Następnie jest dwa tygodnie na rejestrację nowego statutu i dopiero wtedy można zwołać zjazd wyborczy. Zatem najbardziej realnym terminem na wybory jest początek maja."

Nowy statut PZPN trafił do sądu 23 stycznia tego roku, złożony przez poprzedniego kuratora PZPN Andrzeja Rusko. Pod koniec stycznia wniosek o rejestrację statutu został zwrócony, ponieważ zawierał uchybienia formalne - był nieprawidłowo wypełniony. 5 lutego poprawiony wniosek ponownie trafił do sądu. 21 lutego Krajowy Rejestr Sądowy zwrócił się o uzupełnienie dokumentów, niezbędnych do rejestracji nowego statutu.

Rejestracja statutu jest niezbędna, by Walne Zgromadzenie PZPN i wybory władz odbyły się według ordynacji przyjętej na zjeździe 7 stycznia. Nowe reguły wyborcze zmieniają układ sił w środowisku piłkarskim, dając silniejszą pozycję przedstawicielom klubów pierwszej i drugiej ligi, czyli tzw. piłce zawodowej kosztem działaczy okręgowych związków, czyli tzw. terenu oraz zmniejsza o połowę liczebność zarządu PZPN.

Od 19 stycznia PZPN kieruje kurator, ustanowiony przez ministra sportu. Zgodnie z ustawą jego głównym zadaniem jest doprowadzenie do Walnego Zgromadzenia i wyboru nowych władz.

PAP


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Pon 16:54, 05 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Kosecki nie będzie kandydował na prezesa PZPN
pm, PAP
2007-03-05, ostatnia aktualizacja 2007-03-05 13:30

Roman Kosecki, były reprezentant Polski, a obecnie poseł Platformy Obywatelskiej, poinformował w poniedziałek, że w najbliższych wyborach nie będzie kandydował na stanowisko prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zaapelował, by podobnie uczynili inni kandydaci mający związki z polityką.


- Byłem piłkarzem, byłem, jestem i będę mocno związany z tym środowiskiem, ale obecnie działam też w polityce i to kładzie cień na moją kandydaturę na stanowisko prezesa PZPN. Ponieważ uważam, że politycy powinni trzymać się z dala od sportu, postanowiłem wycofać się z wyborów. Mam nadzieję, że dla dobra polskiego futbolu podobnie uczynią inni kandydaci, którzy są związani z polityką, a takich nie brakuje - powiedział Roman Kosecki.

- Mam nieodparte wrażenie, że zamieszanie i chaos, jakie mają obecnie miejsce, oddalają coraz bardziej szanse na szybkie zreformowanie związku, co miało stanowić podstawę mojego działania jako prezesa. Do głosu coraz bardziej dochodzą osoby reprezentujące grupy interesów, które nie są jasno określone, m.in. promowani są kandydaci reprezentujący interesy polityczne - dodał Kosecki.

Jego zdaniem, prezesem PZPN powinien być "człowiek neutralny, spoza polityki, spoza wszelkich układów". - Moim cichym faworytem w najbliższych wyborach jest Henryk Kasperczak, jeśli oczywiście podejmie decyzję o kandydowaniu - podkreślił. - Mam nadzieję, że nowe władze PZPN, które zresztą nie wiadomo kiedy zostaną wybrane, będą działać dla dobra polskiej piłki, a nie powstanie w związku żaden nowy układ - dodał.

69-krotny reprezentant Polski pozytywnie ocenił decyzję ministra sportu o wprowadzeniu do związku kuratora. - Nie było woli kompromisu z obu stron, a zatrzymanie członka zarządu PZPN przelało czarę goryczy ministra i przyszła pora na zdecydowane działania. Sama decyzja była dobrym pomysłem, jednak później chyba nieco się pogubiono i wszystko wskazuje, że minister odwiesi dziś zarząd, bo nie udało się zarejestrować w sądzie nowego statutu związku. Mam nadzieję, że spotkanie szefa FIFA Josepha Blattera z prezydentem Lechem Kaczyńskim pozwoli ostatecznie wyjaśnić pewne sprawy i reformy będą kontynuowane, a polskim drużynom nie będzie grozić wykluczenie z rozgrywek międzynarodowych. Szkoda tylko, że wszystko przeciąga się w czasie - powiedział Roman Kosecki.

Po zawieszeniu przez ministra sportu Tomasza Lipca zarządu PZPN i ustanowieniu kuratora, 41-letni Kosecki jako jeden z pierwszych zgłosił chęć kandydowania w wyborach na prezesa związku. Oprócz niego, swoje kandydatury zgłosili m.in. europoseł Ryszard Czarnecki (Samoobrona), były dziennikarz i senator Tomasz Jagodziński, były piłkarz i senator Grzegorz Lato. Oficjalnej decyzji nie podjął wciąż Henryk Kasperczak, którego kandydaturę zgłosił m.in. ŁKS Łódź.


PAP


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Pon 16:55, 05 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Minister sportu Tomasz Lipiec odwiesił zarząd PZPN
mik, PAP
2007-03-05, ostatnia aktualizacja 2007-03-05 16:12
Minister sportu Tomasz Lipiec odwiesił w poniedziałek zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej i wycofał kuratora. To warunek porozumienia z Międzynarodową Federacją Piłkarską (FIFA), która groziła zawieszeniem Polski w prawach członka.
Jednak na mocy umowy zawartej w niedzielę przez przedstawicieli ministerstwa i zawieszonych działaczy PZPN prace zarządu ma nadzorować dotychczasowy kurator Marcin Wojcieszak. Jego kontrasygnaty będą wymagały wszystkie decyzje zarządu, którego podstawowym zadaniem ma być przygotowanie statutowego, a później wyborczego zjazdu PZPN.

Przygotowania do nowych wyborów w PZPN będzie nadzorowała komisja obserwacyjna z udziałem przedstawicieli prezydenta RP (Michał Kleiber), Ministerstwa Sportu (Wojcieszak), FIFA i UEFA.

W poniedziałek do Polski przyleciał prezydent FIFA Joseph Blatter, który wieczorem spotka się z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Według ministra Lipca, zaangażowanie prezydenta Kaczyńskiego pomogło zażegnać konflikt z władzami światowego futbolu.

PAP


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Wto 13:23, 06 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Listkiewicz: Pierwszą decyzję już podjąłem
mik
2007-03-05, ostatnia aktualizacja 2007-03-05 18:51

Pierwszą decyzję już podjąłem - powiedział zaraz po odwieszeniu przez ministra sportu Tomasza Lipca prezes PZPN, Michał Listkiewicz w telewizji TVN24. - Na pojutrze zwołałem posiedzenie zarządu, który wyznaczy termin nowego zjazdu statutowego.



Zjazd miałby się odbyć w pierwszej połowie kwietnia. - Trzeba poprawić w statucie to, co zostało zakwestionowane przez sąd - wyjaśnił Listkiewicz.

Sąd nie zarejestrował nowego statutu PZPN z powodu jego niezgodności z polskim prawem.

Na mocy umowy zawartej w niedzielę przez przedstawicieli ministerstwa i zawieszonych działaczy PZPN prace zarządu ma nadzorować dotychczasowy kurator Marcin Wojcieszak. Jego kontrasygnaty będą wymagały wszystkie decyzje zarządu, którego podstawowym zadaniem ma być przygotowanie statutowego, a później wyborczego zjazdu PZPN. - Zgadzamy się na kontrolę działań zarządu, ale nie może być mowy o żadnych politycznych ingerencjach w decyzje - mówi Listkiewicz. - Nie ma zwycięzców i pokonanych, wszyscy są wygrani. Związek będzie normalnie dalej pracował, musimy teraz z ministrem sportu spotkać się jak najszybciej i zastanowić się wspólnie co zrobić, aby 17 kwietnia w Cardiff zapadła pozytywna decyzja dla Polski i Ukrainy o przyznaniu nam organizacji mistrzostw Europy.

Odwieszenie zarządu oznacza, że FIFA nie wykluczy polskich drużyn z rozgrywek międzynarodowych. - To pewne na 100 procent - mówi Listkiewicz, który na lotnisku w Warszawie powitał przybywającego dziś na spotkanie z prezydentem Lechem Kaczyńskiem, prezesa FIFA Seppa Blattera. - Zaangażowanie osobiste Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i FIFA Josepha Blattera w rozwiązanie problemu uratowało nas przed poważnymi konsekwencjami. Możemy teraz zakasać rękawy, zabrać się do pracy i nadrobić czas, jaki w ostatnich tygodniach straciliśmy w przygotowaniach do Euro 2012.

Do Warszawy przyleciał również Hrihorij Surkis, członek komitetu wykonawczego UEFA i szef ukraińskiego komitetu organizacji mistrzostw Europy w 2012 roku. O prawo organizacji mistrzostw starają się wspólnie Polska i Ukraina.

Gazeta Wyborcza


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Wto 13:26, 06 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Blatter: Jestem za dialogiem
mik, PAP
2007-03-05, ostatnia aktualizacja 2007-03-05 18:03

W poniedziałek po przylocie do Warszawy Prezydent Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) Joseph Blatter powiedział na lotnisku Okęcie, że jest za dialogiem, który pomoże rozwiązać wszystkie problemy polskiego futbolu.





- Bardzo się cieszę z zaproszenia do Polski i możliwości spotkania z prezydentem. Mam nadzieję, że mój przyjazd pomoże rozwiązać wszystkie problemy polskiej piłki nożnej. W sprawach spornych najlepszym rozwiązaniem jest dialog, a wiem o tym, że w Polsce wszyscy są nim zainteresowani. Jestem dobrej myśli - powiedział po przylocie do Warszawy Joseph Blatter.

Prezydent FIFA zapytany o szansę kandydatury Polski i Ukrainy otrzymania prawa organizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku dodał, że jest ona - jego zdaniem - spora.

- Nie jestem w Polsce po raz pierwszy i wiem, jakim zainteresowaniem cieszy się u was piłka nożna. Życzę polskim zespołom sukcesów - stwierdził Blatter przed spotkaniem z prezydentem Lechem Kaczyńskim.

Prezydent FIFA zostanie wieczorem przyjęty przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W poniedziałek do Warszawy przyleciał również Hrihorij Surkis, członek komitetu wykonawczego UEFA, prezes Ukraińskiej Federacji Piłkarskiej i szef ukraińskiego komitetu organizacyjnego mistrzostw Europy w 2012 roku. O prawo organizacji mistrzostw starają się wspólnie Polska i Ukraina

PAP/Gazeta Wyborcza


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Wto 13:35, 06 Mar 2007    Temat postu: Back to top

Porażka Lipca: Listkiewicz znów w grze
Jakub Ciastoń
2007-03-05, ostatnia aktualizacja 2007-03-05 21:39

Minister sportu Tomasz Lipiec odsunął kuratora i przywrócił zarząd PZPN. Za uzdrawianie polskiej piłki wzięli się szef FIFA Sepp Blatter i prezydent Lech Kaczyński




Wycofanie z PZPN kuratora Marcina Wojcieszaka to porażka Lipca, który liczył na to, że upora się ze zmianami w centrali sam. - Dziś po raz ostatni spotkałem się z panem Listkiewiczem jako szefem PZPN, do końca marca będzie nowy zarząd i nowy statut - zapowiadał Lipiec w styczniu, gdy zawieszał władze związku.

Nowy statut związku, który miał umożliwić szybkie wybory, utknął w sądzie i w końcu został odrzucony z powodu błędów formalnych. Wyborów nie będzie więc co najmniej do połowy maja, bo aby naprawić pomyłki prawników w statucie, trzeba teraz zwołać na kwiecień walny zjazd PZPN, na który stawi się cały "teren" i będzie radził od nowa nad swoimi przepisami punkt po punkcie. Lipiec spotka się więc z Listkiewiczem jeszcze nieraz.

Listkiewicz: Wygrała piłka

- To powrót do normalności, wygrała piłka, a nie polityka - triumfalnie obwieścił na lotnisku Okęcie przywrócony na stanowisko prezes PZPN Michał Listkiewicz witający uśmiechniętego od ucha do ucha szefa FIFA Seppa Blattera, który przyjechał na spotkanie z prezydentem Lechem Kaczyńskim. - W polskiej piłce zapanuje pokój, nie grozi wam już zawieszenie, wszystko wróci do normy - powiedział Blatter.

To właśnie jego zaangażowanie w konflikt zdecydowało o odwieszeniu Listkiewicza. Zamiast pertraktować z Lipcem, Blatter dogadał się ponad jego głową z wysłannikami prezydenta Kaczyńskiego i osiągnięto kompromis - zmiany w PZPN będą, ale najpierw trzeba odwiesić zarząd.

- To nie jest moja porażka. Decyzja o wprowadzeniu kuratora jest wstrzymana, a nie cofnięta definitywnie, bo nastały nowe okoliczności. Nowy Wydział Dyscypliny PZPN wziął się za walkę z korupcją, toczą się postępowania przeciwko sześciu klubom - bronił się Lipiec.

Na zarzut, że w "zmiękł" w konflikcie z PZPN, odparł, że "wprowadzenie kuratora było operacją chirurgiczną, a teraz potrzeba już tylko intensywnej terapii". Na pytanie o ewentualną dymisję Lipiec odpowiedział: - Ja do dyspozycji premiera jestem każdego dnia.

Co może Wojcieszak?

Wieczorem w Pałacu Prezydenckim Lech Kaczyński spotkał się z Blatterem. Ustalono (praktycznie zrobili to już w poprzednim tygodniu ich doradcy, spotkanie miało charakter czysto kurtuazyjny), że nowemu-staremu zarządowi PZPN będzie teraz patrzeć na ręce czteroosobowa komisja złożona z przedstawiciela FIFA (Jerome Champagne), UEFA (Hrihorij Surkis), polskiego rządu (Marcin Wojcieszak) i prezydenta (Michał Kleiber). Chodzi o to, by PZPN nie poczuł się zbyt swobodnie. Szefem komisji ma być Kleiber. Cele zarządu na najbliższe tygodnie to opracowanie nowego statutu, wybory i pilnowanie walki o Euro 2012.

Słabym punktem nadzoru komisji nad PZPN jest jednak to, że na razie nie ustalono, jakie będzie ona miała kompetencje i czy np. może wetować decyzje PZPN. Zajmie się tym w środę... zarząd PZPN na nadzwyczajnym posiedzeniu. Lipiec chce, by każda decyzja zarządu wymagała kontrasygnaty Wojcieszaka. Jednak zapytany wczoraj, czy ma już gwarancje od PZPN, że tak będzie, odparł, że jeszcze nie ma.

Spore szanse na Euro

Także w poniedziałek do Warszawy przyleciał prezes ukraińskiej federacji Hrihorij Surkis, który razem z Listkiewiczem będzie się naradzał, jak wzmocnić polsko-ukraińską kandydaturę do Euro 2012. Rywalizacja z Węgrami i Chorwacją oraz Włochami wkracza w decydującą fazę. UEFA wybierze gospodarza na kongresie w Cardiff 18 kwietnia. - Moim zdaniem macie spore szanse - powiedział Blatter.


Gazeta Wyborcza


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pedagogika specjalna Strona Główna -> Sport Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 4 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach