Forum Pedagogika specjalna Strona Główna Pedagogika specjalna
Forum poświęcone osobom niepełnosprawnym.


Afera korupcyjna w polskiej piłce (liga, PZPN)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pedagogika specjalna Strona Główna -> Sport
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Śro 20:25, 16 Sty 2008    Temat postu: Back to top

Szeryf pod lupą

Tadeusz Stasiuk
t.stasiukatcharpb.pl 16.04.2007 08:10


Michał Tomczak ma oczyścić polską piłkę z korupcji, a co rusz popada w konflikt interesów. Jego interesy bada ABW.
Degradacje do niższych lig plus ujemne punkty i wysokie grzywny dla pięciu klubów pierwszej i drugiej ligi. Tak Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej (WD PZPN) rozpoczął egzekucje w walce z korupcją w polskim futbolu. Głównym „katem” jest Michał Tomczak — nie tylko szef wydziału dyscypliny, ale też ten, który dobrał ośmiu innych jego członków.

— Jest człowiekiem niezależnym, niezwiązanym żadnymi układami, z odpowiednim doświadczeniem — tak Michała Tomczaka zachwalał Andrzej Rusko, kurator PZPN, kiedy w styczniu powoływał go na przewodniczącego wydziału dyscypliny.



Niedługo potem ujawniliśmy, że Rusko bez przetargu sprzedał prawa medialne do pucharu ligi Polsatowi, którego właściciel — Zygmunt Solorz-Żak — jest jego wspólnikiem w interesach. Po kilku dniach, 1 lutego 2007 r., Rusko przestał być kuratorem.

Michał Tomczak pozostał na stanowisku. I de facto zastąpił Ruskę w roli szeryfa polskiego futbolu. Ten prowadzący własną kancelarię warszawski adwokat, który z piłką nożną stykał się najpierw jako dziennikarz (w latach 80. pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”), a potem: działacz PZPN (zasiadał w Najwyższej Komisji Odwoławczej) wziął się ostro do pracy. Pierwsze jej rezultaty poznaliśmy w czwartek. Jednak nie dlatego wpadł nie tylko pod lupę „PB”, ale także ABW i prokuratury.


Niedoszła prywatyzacja

Na początku stycznia 2007 r. Ministerstwo Skarbu Państwa unieważniło prywatyzację Centrali Farmaceutycznej Cefarm Warszawa. Powód? Śledztwo, prowadzone przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, nadzorowane przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie, a dotyczące nieprawidłowości przy prywatyzacji tej jednej z największych hurtowni leków w kraju. Tyle mówił suchy komunikat MSP. A konkrety? Jak potwierdziliśmy w prokuraturze: jeden z głównych wątków śledztwa dotyczy dwuznacznej roli, jaką w całym procesie odegrać miała spółka adwokacka Tomczak i Partnerzy (TiP).

Michał Tomczak jest właścicielem dwóch trzecich udziałów w kancelarii TiP. Od czerwca 2005 r. do kwietnia 2006 r. spółka doradzała ówczesnemu zarządowi Cefarmu przy dwóch transakcjach: sprzedaży udziałów w spółce zależnej Medycyna i Farmacja oraz nieudanej próbie zakupu sieci aptek działających pod szyldem Euro-Apteka.

Dzięki temu, jako doradca prawny, miała dostęp do poufnych informacji o spółce — twierdzą anonimowo nasi informatorzy.

Stwierdzenie istotne, bo w tym właśnie czasie Cefarm przygotowywał się do prywatyzacji. W październiku 2005 r. MSP zaprosiło inwestorów do składania ofert na zakup spółki, a 9 grudnia 2005 r. poinformowało, że złożyły je cztery firmy: branżowe Farmacol i Polska Grupa Farmaceutyczna, a także Grupa Konsultingowa Jagiełło, Wrębiak i Wspólnicy oraz Finartes. Ostatnia spółka znalazła się w polu zainteresowaniu organów ścigania.

Finartes założyła w październiku 2003 r. (jako QSJ-13) Karolina Kocemba, wspólniczka Michała Tomczaka w TiP (ma jedną trzecią udziałów). Była jedną z kilkudziesięciu firm, jakie — według Tomczaka — kancelaria TiP założyła w swej historii w formie spółek „czekających na inwestora”. I, jak inne, była „uśpiona” do momentu, aż pojawił się podmiot zainteresowany przejęciem „gotowej” spółki. W przypadku QSJ-13 doszło do tego na początku grudnia 2005 r. Wtedy firma zmieniła nazwę, przedmiot działalności, zarząd i właściciela. Wciąż jednak była ściśle związana z Michałem Tomczakiem i jego kancelarią.

Do zarządu Finartes za Karolinę Kocembę trafił praktykant prawny z TiP Jerzy Zdrojewski oraz Maria Lutyńska odpowiadająca za księgowość firm Tomczaka. Wszystkie udziały, warte 50 tys. zł, Karolina Kocemba sprzedała zarejestrowanej w Holandii nieznanej spółce Aartsengel Tom Holding. Za kilka dni (9 grudnia) mijał termin składania ofert prywatyzacyjnych na Cefarm.

Aartsengel Tom Holding, choć zarejestrowana w Holandii, korzenie ma w Polsce. To spółka wehikuł, która m.in. jest właścicielem firmy Platan Group, zarządzającej w naszym kraju nieruchomościami (głównie biurowce, ale także magazyny) należącymi do spółek deweloperskich ze znanej grupy Platan. Członkiem zarządu i dyrektorem naczelnym uprawnionym do samodzielnej reprezentacji Aartsengel jest Michał Tomczak. Nie chce jednak ujawnić, jaki inwestor krył się za holenderską firmą — jako zainteresowany Cefarmem.

— Jeden z wątków prowadzonego od września 2006 r. postępowania dotyczy podwójnej roli kancelarii Tomczak i Partnerzy — potwierdza za to Maciej Kujawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

W śledztwie, w którym sprawdzana jest też poprawność sprzedaży udziałów Cefarmu w Medycynie i Farmacji (doradzała przy niej kancelaria TiP), na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów.

— To sprawa chyba bardziej polityczna. Zaangażowano w nią ABW, by udowodnić konieczność odwołania poprzedniego zarządu Cefarmu. O wynik śledztwa jestem spokojny. Nie mieliśmy wglądu w żadne poufne dokumenty, a o spółce wiedzieliśmy tyle, co konkurencja. Nie naruszyliśmy w tej sprawie ani żadnych przepisów, ani żadnych zasad zawodowych — zapewnia Michał Tomczak.


Doradcy

Szefem WD PZPN został 24 stycznia, czyli trzy tygodnie po unieważnieniu prywatyzacji Cefarmu. Posadę zawdzięcza Andrzejowi Rusce, kuratorowi PZPN, powołanemu w połowie stycznia przez Tomasza Lipca (minister sportu zdecydował się na ten krok po tym, kiedy zarząd związku z prezesem Michałem Listkiewiczem nie posłuchał jego wezwania i nie podał się do dymisji). Powołanie Tomczaka na przewodniczącego WD PZPN było jedną z pierwszych decyzji Ruski. I niespecjalnie zaskakującą — w kontekście wcześniejszych wydarzeń.

W czerwcu 2005 r. Michał Tomczak został pierwszym tymczasowym prezesem Ekstraklasy SA — spółki, która przejęła od PZPN zarządzanie I ligą piłki nożnej. Jego głównym zadaniem było znalezienie następcy. W tym celu zatrudnił firmę doradztwa personalnego Diversa. Jedną z kilku zarekomendowanych przez nią osób był Andrzej Rusko, który ostatecznie został wybrany. Przy okazji wyszło na jaw, że Diversa to jednoosobowa działalność gospodarcza żony Michała Tomczaka, Ewy.

I w tym wypadku szef WD PZPN nie widzi konfliktu interesów.

— Byłem jedynie tymczasowym prezesem spółki Ekstraklasa w fazie jej organizowania. Wszystkie decyzje podejmowała rada nadzorcza Ekstraklasy. Także tę o wybraniu Diversy — odpiera zarzuty.

Dodaje, że Diversa ma renomę, doświadczenie i obroty rzędu 0,5 mln zł rocznie. Przyznaje, że otwartego przetargu na firmę headhunterską nie było, a zaproszenie do złożenia ofert trafiło jedynie do trzech podmiotów.


W komisji

Kontrowersje wzbudza nie tylko działalność Tomczaka w Ekstraklasie, ale też w PZPN. Kluby niezadowolone z kar udzielonych przez wydział dyscypliny mogą się odwoływać. Właściwą instancją jest sześcioosobowa Komisja Odwoławcza (KO). Dzięki Michałowi Tomczakowi jako sekretarz zasiada w niej Waldemar Greloch, od 2000 r. związany z kancelarią Michała Tomczaka.

— W każdej komisji czy w wydziale PZPN dominującą grupę stanowią tzw. działacze terenowi, którzy zasiadają w nich dla diet z delegacji. Jeśli tak samo byłoby w KO, wszystkie nasze decyzje mogłyby być uchylane. I dlatego z Marcinem Wojcieszakiem [zastąpił Andrzeja Ruskę na stanowisku kuratora — przyp. aut.] postanowiliśmy zmienić skład KO. Było na to kilka dni i dlatego znaleźli się w niej Waldemar Greloch i Piotr Dolecki, który jest wspólnikiem Marka Zdanowicza, też zasiadającego w wydziale dyscypliny — tłumaczy anonimowo jeden z członków WD PZPN.

A co na to Michał Tomczak?

— Mecenas Waldemar Greloch nie jest pracownikiem mojej kancelarii. Łączy mnie z nim jedynie umowa cywilnoprawna. Poza tym jest mądrym, niezależnym prawnikiem i to jest w tym wypadku najważniejsze — przekonuje.

Ustaliliśmy, że Waldemar Greloch od roku jest adwokatem i dlatego Michał Tomczak nie może go zatrudniać. Nie zmienia to faktu, że Greloch pracuje dla kancelarii Tomczaka: wzmianka o nim znajduje się m.in. na stronie internetowej kancelarii TiP.

Nie jest to jedyny współpracownik sprowadzony przez czyściciela polskiej piłki do PZPN. W nowym WD (działającym od połowy lutego 2007 r.) sekretarzem jest Piotr Jaworek, aplikant adwokacki, pracujący od marca 2006 r. w spółce adwokackiej TiP.

Jak ujawniły media, ostatnią decyzją kuratora Marcina Wojcieszaka (odszedł 5 marca 2007 r., by umożliwić zmianę statutu PZPN, potrzebną do wybrania nowego prezesa związku) było podpisanie umowy na obsługę prawną PZPN — z kancelarią TiP.

— Statut PZPN, stworzony przez departament prawny związku, miał braki. Pracowałem nad ich usunięciem i rejestracją statutu w sądzie. I kurator Marcin Wojcieszak uznał, że powinienem dostać zapłatę. Pracowałem według stawki 90 euro, choć moja stawka osobista to 200 euro — broni się przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN.

Dodaje, że do tej pory na współpracy zarobił 4,9 tys. zł, a umowa, choć nie na wyłączność, wciąż obowiązuje.


Moim zdaniem

Długą listę kontrowersji wokół Michała Tomczaka zamyka sprawa Zagłębia Lubin.

— Choć to pierwszy klub przyłapany na korupcji, wydział dyscypliny nie prowadzi przeciw niemu postępowania. A przecież sprawa II-ligowego meczu z Polarem Wrocław już jest w sądzie, a prokuratura ma dowody na ustawienie wielu innych spotkań tej drużyny — wyjawia nasz informator.

I puentuje: to decyzja polityczna. Czy to prawda? Trudno przesądzić. Zauważmy tylko, że prezesem Zagłębia jest Robert Pietryszyn, radny Wrocławia, jeszcze niedawno szef młodzieżówki PiS w Opolu.

Od objęcia posady twierdzi, że klub nie powinien być karany, bo działacze i piłkarze uwikłani w kupowanie meczów nie pracują już w Zagłębiu. Inne zdanie prezentuje w mediach mecenas Tomczak. Zagłębie jednak ma na razie spokój.

— Prowadzimy postępowanie w sprawie tych klubów, których dotyczą akta przesłane nam przez prokuraturę. Jeśli dostaniemy te dotyczące Zagłębia, od razu się nimi zajmiemy — zapewnia szef Wydziału Dyscypliny PZPN.

Czy w czyszczeniu układów w piłkarskim związku zupełnie nie przeszkadza mu zainteresowanie ABW i ewidentne konflikty interesów, w które co rusz popada?

— Moje osobiste standardy sprawiają, że nie mam żadnych moralnych rozterek. Zaproponowałem żonie udział w przetargu na rekrutację, a mecenasowi Grelochowi pracę w Komisji Odwoławczej, bo wiem, że są fachowcami. Jak Diversa zrobiła rekrutację? Dobrze. Jak Waldemar Greloch orzeka? Dobrze. I to jest najważniejsze. Uwzględnianie w swojej działalności wszystkich brudnych podejrzeń to poniekąd przyznawanie tym podejrzeniom racji — puentuje Michał Tomczak. Czy ma rację?

Dawid Tokarz (d.tokarz@pb.pl 022-333-99-30)

PB 74/2329 str.14-15


Rusko czyściciel 29 stycznia 2007 r. napisaliśmy w „Pulsie Biznesu”, że Andrzej Rusko, kurator Polskiego Związku Piłki Nożnej, który z nadania ministra sportu Tomasza Lipca miał czyścić polską piłkę z korupcji i niejasnych interesów, sam nie jest bez skazy. W listopadzie 2006 r., jako szef Ekstraklasy SA, bez przetargu sprzedał prawa medialne do pucharu ligi Polsatowi, którego właściciel — Zygmunt Solorz-Żak — jest jego wspólnikiem w interesach.

Kilka dni po tym, jak ujawniamy sprawę, Rusko podał się do dymisji, a media sugerowały, że to tekst w „PB” był jej powodem (Rusko do dziś go nie ujawnił). Według doniesień prasy związki biznesowo-towarzyskie Ruski miały nie spodobać się przełożonym Tomasza Lipca, szefa resortu sportu.

Pierwsi ukarani Górnik Łęczna spada o dwie ligi, 270 tys. zł grzywny i minus 10 punktów. Arka Gdynia spada o jedną ligę, 200 tys. zł grzywny, minus 5 punktów. Górnik Polkowice spada o jedną ligę, 50 tys. zł grzywny, minus 10 punktów. KSZO Ostrowiec spada o jedną ligę, 50 tys. zł grzywny, minus 6 punktów. Podbeskidzie Bielsko-Biała — 50 tys. zł, minus 6 punktów.

Krok po kroku

ZMIANY W PZPN

19.01.2007 Po tym, jak zarząd PZPN nie spełnia żądania ministra sportu Tomasza Lipca i — mimo zatrzymań kolejnych działaczy i sędziów, podejrzanych o korupcję — nie podaje się do dymisji, władzę w związku przejmuje kurator Andrzej Rusko.

1.02.2007 Rusko rezygnuje z funkcji dwa dni po tym, jak ujawniamy, że jako szef Ekstraklasy SA sprzedał bez przetargu prawa medialne do pucharu ligi telewizji Zygmunta Solorza-Żaka, swego wspólnika w interesach.

5.03.2007 Ze związku odchodzi następca Andrzeja Ruski w roli kuratora, Marcin Wojcieszak. Umożliwia to dokonanie zmiany statutu PZPN, potrzebnej do ogłoszenia wyborów nowego prezesa związku.

12.04.2007 Wydział Dyscypliny PZPN, kierowany przez Michała Tomczaka, ogłasza drastyczne kary dla pięciu klubów zamieszanych w korupcję.

Puls Biznesu


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Śro 22:09, 16 Sty 2008    Temat postu: Back to top

Kto się boi Zagłębia Lubin?
Jacek Sarzało
2008-01-16, ostatnia aktualizacja 2008-01-16 21:24


Decyzja Wydziału Dyscypliny PZPN degradująca Widzew Łódź i jednocześnie kolejny raz odkładająca wyrok w sprawie Zagłębia Lubin jest znakomitym punktem wyjścia do stworzenia modelowego przykładu teorii spiskowej. Wyglądałaby ona tak:
W obu przypadkach WD chciał wydać orzeczenia w takim trybie, by kluby nie mogły się odwoływać. A więc to łodzianie i lubinianie mieli dobrowolnie poddać się karze - sami ją ustalić i sami przedstawić wydziałowi. Ten miał ją tylko zaakceptować. I zaakceptowałby bezwarunkowo, ale pod jednym warunkiem - gdyby były to dwie degradacje. Ponieważ jednak Widzew i Zagłębie za nic w świecie nie chciały wyrzucić się z ligi własnymi rękami, WD dostał twardy orzech do zgryzienia. I zamiast jasnych decyzji przyszło odwlekanie. Dlaczego? Bo rzecz cała nie w tym, co było - tutaj prawnicy z wydziału konsekwentnie stoją na stanowisku, że nawet za jeden ustawiony mecz należy się degradacja - ale w tym, co będzie. Więc zaczęło się ważenie odpowiedzialności - nie klubów, teraz już własnej...

WD myślał tak: czy można spuścić z ligi Widzew. Niby klub-symbol, niby zasłużony, niby wielki. Ale przecież ani z czołówki, ani umocowany, bez specjalnego poparcia (czasy kuratora Leszka Millera dawno minęły...). Tyle że po przyjściu nowego, możnego sponsora - bogaty. Ponieważ jednak - jak mówi sportowe przysłowie - pieniądze nie grają, związkowa sprawiedliwość postanowiła łodzian zdegradować. Już dziś przecież wiadomo, że nikt ważny się za nimi nie ujmie i wszelkie odwołania będzie można równie łatwo odrzucić.

A jak myślał WD o Zagłębiu? A tak: Sztandarowy klub jednej z największych i najbogatszych spółek z udziałem skarbu państwa. Niesamowicie upolityczniona firma. W przededniu (dosłownie, Rada Nadzorcza KGHM zbiera się w czwartek 17 stycznia) wyboru nowego prezesa, którym nie może być ktoś niezwiązany z władzą. Przecież jeżeli zdegradujemy ten klub, narazimy się na protesty na najwyższych szczeblach, a kuci na cztery nogi mecenasi zasypią nas odwołaniami. A jak jeszcze nie daj Boże prezesem zostanie fan futbolu (bo że będzie bliskim kolegą któregoś ministra - to pewne. Niektórzy wskazują, że to rejon działania samego Grzegorza Schetyny...) - politycy z pierwszych stron gazet nie dadzą nam spokoju. Może lepiej poczekajmy. I dlatego odraczanie decyzji w sprawie Zagłębia trwa już kilka tygodni...

Taki właśnie powinien być wzór teorii spiskowej. A czym różni się ona od każdej innej teorii? Niczym, to tylko kwestia wiary w wybraną wersję. Jeśli powyższa się komuś nie podoba, niech stworzy lepszą. Ja w każdym razie nie wiem już - w co wierzyć... Bo to, że Zagłębia Lubin wciąż nie ukarano - wciąż jest niestety faktem.

Źródło: Gazeta Wyborcza


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Czw 14:46, 17 Sty 2008    Temat postu: Back to top

Widzew spada, Zagłębie ma tydzień
Piłka nożna - Orange Ekstraklasa
17.01.2008 | 05:30
Na posiedzeniu Wydziału Dyscypliny miała być prawdziwa wojna nerwów i bój prawników. I faktycznie, tak było. Nieoczekiwane przerwy, telefoniczne konsultacje, szybkie wychodzenie na papierosa. W końcu zapadł pierwszy werdykt.
Do domu w fatalnych nastrojach wracali działacze łódzkiego Widzewa. Zostali zdegradowani o klasę rozgrywkową. Przyszły sezon rozpoczną z sześcioma ujemnymi punktami, a do tego muszą zapłacić jeszcze 35 tysięcy zł. Wszystko za ustawienie wyników w 12 spotkaniach.

Za to prezes Zagłębia Lubin Robert Pietryszyn ma nad czym myśleć. Decyzja w sprawie mistrza Polski, któremu zarzuca się korupcję w 9 meczach, zapadnie 24 stycznia. Jednak jest bardzo prawdopodobne, że jeśli klub z Lubina sam nie podda się karze degradacji o jedną klasę, może znaleźć się nawet w trzeciej lidze.(...)

Jakie teraz mogą być scenariusze dalszych losów Zagłębia i Widzewa? W przypadku mistrza Polski sprawa wydaje się jasna. 24 stycznia muszą zaproponować poddanie się karze, a więc degradacji o jedną klasę rozgrywek. W innym przypadku WD może orzec wyrzucenie ich nawet do trzeciej ligi. Zarząd spółki i prezes Pietryszyn mają więc trudny orzech do zgryzienia.

Natomiast Widzew został ukarany w trybie spornym. Może więc po uzyskaniu uzasadnienia zwrócić się do Trybunału Piłkarskiego, a później do Trybunału Arbitrażowego przy Polskim Komitecie Olimpijskim. Jeśli zatrudnieni przez klub prawnicy będą sobie dobrze radzić, mogą nie pozwolić na uprawomocnienie się wyroku do czasu rozpoczęcia kolejnego sezonu.

Jarosław Matusiak

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KIBOL1922 dnia Czw 14:48, 17 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Czw 17:50, 24 Sty 2008    Temat postu: Back to top

"Na czwartek, 24 stycznia, zaplanowane zostało posiedzenie Wydziału Dyscypliny PZPN poświęcone sprawie Zagłębia Lubin zmieszanego w aferę korupcyjną w polskiej piłce.
Michał Tomczak, szef WD PZPN, zapytany o to, czego należy spodziewać się po tym posiedzeniu, odparł: - Sprawa jest oczywista. Na pewno zdegradujemy Zagłębie Lubin za korupcję.

- Ujawnię coś, czego wcześniej nie mówiłem. Zagłębie najpierw wyraziło skruchę, ale prezes Pietryszyn poprosił zarazem o przysługę. Że w sobotę KGHM podpisuje jakiś ważny kontrakt i informacja o karze mogłaby zaszkodzić interesom. I czy nie moglibyśmy zaczekać. Zgodziliśmy się, zwłaszcza że istniała realna szansa na wynegocjowanie kary. Na przykład degradacja, ale z niższą liczbą karnych punktów, co dałoby Zagłębiu szansę na szybki powrót do elity. Tyle że ta nasza umowa o lojalności i poufności została zerwana. Prezes udziela wszędzie wywiadów, a teraz nawet dostałem zadziwiający faks, pełen prawniczego pieniactwa i ściemniactwa. Tylko żeby się wykręcić - dodał."

Więcej szczegółów w "Gazecie Krakowskiej"


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Czw 17:58, 24 Sty 2008    Temat postu: Back to top

Zagłębie Lubin zostało zdegradowane o jedną klasę i ukarane 100 tys zł kary - postanowił Wydział Dyscypliny PZPN. Oprócz tego mistrz Polski zacznie następne rozgrywki z 10 ujemnymi punktami.
Zagłębie Lubin to kolejny klub, który został ukarany za ustawianie wyników meczów piłkarskich.

Wcześniej kary nałożono na siedem drużyn: Arka Gdynia, Górnik Łęczna, Zagłębie Sosnowiec i Widzew Łódź zdegradowano z pierwszej ligi, KSZO Ostrowiec Św. i Górnik Polkowice - z drugiej, a drugoligowemu Podbeskidziu Bielsko-Biała odjęto punkty.


A tutaj reakcja Zagłębia: [link widoczny dla zalogowanych]

Prezes Zagłębia Lubin Robert Pietryszyn złożył do zarządu PZPN dwa wnioski: o wyłącznie ze składu mecenasa Michała Tomczaka i pozostałych członków Wydziału Dyscypliny oraz zawieszenie postępowania. Przed Wydziałem Dyscypliny trwa postępowanie przeciwko Zagłębiu w związku z jego udziałem w aferze korupcyjnej.

"Temida w osobie mecenasa Tomczaka nie dzierży w ręku miecza sprawiedliwości, tylko nóż sprężynowy w ciemniej bramie" - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami Pietryszyn.

Prezes mistrza Polski podkreślił: to spotkanie, a nie konferencja prasowa, bowiem - jak mówił - otrzymał zakaz organizowania konferencji w siedzibie PZPN. "Jesteśmy członkiem PZPN, więc możemy tutaj (Warszawa, ul. Miodowa) spotkać się z dziennikarzami" - mówił Pietryszyn. Jego słowom przysłuchiwał się m.in. wiceprzewodniczący WD Robert Zawłocki. W momencie kiedy Pietryszyn zaczął mówić, w sali zgasło światło, a dalsza część spotkania przebiegała w półmroku.

"Jesteśmy gotowi poddać się surowej karze, ale na podstawie dokumentów, a nie świstków papieru" - przyznał prezes Zagłębia, który oskarżył przewodniczącego i członków WD o stronniczość i zerwanie wcześniejszych ustaleń. "Przed zakończeniem postępowania dowodowego, w dzienniku "Polska" mecenas Tomczak powiedział wyraźnie o zdegradowaniu Zagłębia" - dodał.

Pietryszyn domaga się od Tomczaka odpowiedzi na trzy pytania: czy istnieje jakiekolwiek formalne porozumienie zawarte pomiędzy WD PZPN a prokuraturą wrocławską, kto je zawarł ze strony WD i Prokuratury? Czy WD PZPN dysponuje dokumentami w postaci odpisów protokołów zeznań składanych w postępowaniu przygotowawczym w prokuraturze we Wrocławiu, a jeśli tak to kiedy przedstawiciele Zagłębia Lubin będą mogli się z nimi zapoznać?

"Jeśli niezwłocznie nie dostaniemy odpowiedzi na te pytania, zwrócimy się do ministra sprawiedliwości, aby w trybie nadzoru wszczął postępowanie wyjaśniające oraz sprawdził czy nie miało miejsca popełnienie przestępstwa" - powiedział Pietryszyn. "Nie godzimy się na działanie Wydziału Dyscypliny PZPN, przypominające bardziej sądy inkwizycyjne, a nie działanie wymiaru sprawiedliwości w państwie prawa" - dodał.

Zagłębie Lubin zostało zdegradowane o jedną klasę i ukarane 100 tys zł kary - postanowił Wydział Dyscypliny PZPN. Oprócz tego mistrz Polski zacznie następne rozgrywki z 10 ujemnymi punktami.
Zagłębie Lubin to kolejny klub, który został ukarany za ustawianie wyników meczów piłkarskich.

Wcześniej kary nałożono na siedem drużyn: Arka Gdynia, Górnik Łęczna, Zagłębie Sosnowiec i Widzew Łódź zdegradowano z pierwszej ligi, KSZO Ostrowiec Św. i Górnik Polkowice - z drugiej, a drugoligowemu Podbeskidziu Bielsko-Biała odjęto punkty.


A tutaj reakcja Zagłębia: [link widoczny dla zalogowanych]

Prezes Zagłębia Lubin Robert Pietryszyn złożył do zarządu PZPN dwa wnioski: o wyłącznie ze składu mecenasa Michała Tomczaka i pozostałych członków Wydziału Dyscypliny oraz zawieszenie postępowania. Przed Wydziałem Dyscypliny trwa postępowanie przeciwko Zagłębiu w związku z jego udziałem w aferze korupcyjnej.

"Temida w osobie mecenasa Tomczaka nie dzierży w ręku miecza sprawiedliwości, tylko nóż sprężynowy w ciemniej bramie" - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami Pietryszyn.

Prezes mistrza Polski podkreślił: to spotkanie, a nie konferencja prasowa, bowiem - jak mówił - otrzymał zakaz organizowania konferencji w siedzibie PZPN. "Jesteśmy członkiem PZPN, więc możemy tutaj (Warszawa, ul. Miodowa) spotkać się z dziennikarzami" - mówił Pietryszyn. Jego słowom przysłuchiwał się m.in. wiceprzewodniczący WD Robert Zawłocki. W momencie kiedy Pietryszyn zaczął mówić, w sali zgasło światło, a dalsza część spotkania przebiegała w półmroku.

"Jesteśmy gotowi poddać się surowej karze, ale na podstawie dokumentów, a nie świstków papieru" - przyznał prezes Zagłębia, który oskarżył przewodniczącego i członków WD o stronniczość i zerwanie wcześniejszych ustaleń. "Przed zakończeniem postępowania dowodowego, w dzienniku "Polska" mecenas Tomczak powiedział wyraźnie o zdegradowaniu Zagłębia" - dodał.

[link widoczny dla zalogowanych]ł.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Pią 15:02, 25 Sty 2008    Temat postu: Back to top

Wszystko w rękach "miedziowych"
Michał Białoński.
Michał Białoński. /INTERIA.PL

Autor informacji: Michał Białoński

Piątek, 25 stycznia

PZPN-owski Wydział Dyscypliny pokazał, że nie ma z nim miękkiej gry. I dobrze. Reguły gry muszą być czyste i jasne. Szkoda Zagłębia Lubin, ale nie może być tak, że z ligi wyleci Widzew, a sponsorowany przez państwową spółkę KGHM Zagłębie dostanie tylko klapsa w postaci ujemnych punktów.

Robert Pietryszyn, prezes "miedziowych" podniósł lament. "Zadźgali Zagłębie" - alarmuje. I dobrze, że to robi. W końcu za to mu płacą. W głębi duszy sam pewnie rozumie, że tak musiało być. Klub nagrzeszył na długo przed przyjściem do Lubina Pietryszyna i jego dobrze, uczciwie pracującej załogi z dyrektorem Jaroszem, skautem Branco, czy trenerem Ulatowskim na czele.

Gdyby jednak nie ustawianie meczów w drugoligowych czasach, pewnie Zagłębie do dziś nie grałoby w ekstraklasie, a w klubie nie było gwiazd z zarządu, czy tych, których nie brakuje w szatni.
czytaj dalej


Dla Zagłębia mam jedną radę - nie załamywać rąk, tylko wziąć przykład z Juventusu Turyn. Skazane na drugoligową banicję Juve nie rozpuściło ekipy piłkarskiej, tylko w cuglach wygrało wyścig o powrót do Serie A, choć zaczynało również od ujemnych punktów.

Wiem, będziecie marudzić, że "Juve to firma", przy której Zagłębie to manufaktura. Ale w polskich warunkach lubinianie mogą powtórzyć włoski scenariusz. I trzymam kciuki, żeby im się to udało.

Nie mogę się za to doczekać na to, aż przyjdzie kara na tych, którzy tak długo w tzw. "piłkarskiej centrali" przymykali oko na bakcyla dżumy zabijającego polski futbol. Każde dziecko wiedziało, że bez układu nie da się awansować do ekstraklasy. Trwało to lata. I co? Grono winnych to kilkudziesięciu sędziów i obserwatorów, siedem klubów i jeden "Fryzjer"?!

Źródło informacji: INTERIA.PL


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Sob 14:56, 26 Sty 2008    Temat postu: Back to top

Degradacja Zagłębia Lubin, Widzewa i Zagłębia Sosnowiec to dopiero początek lawiny, która kluby może zepchnąć na dno - informuje "Przegląd Sportowy".
Z wyjaśnień wielu zatrzymanych za korupcję wynika bowiem, że mecze kupowały też Jagiellonia Białystok, Cracovia Kraków, Korona Kielce, GKS Bełchatów, Ruch Chorzów, ŁKS Łódź, LECH POZNAŃ i Odra Wodzisław.Ta wyliczanka jest porażająca. Jest bardzo prawdopodobne, że część klubów z tej wymienionej wyżej grupy może podzielić los trzech już zdegradowanych klubów. W najlepszym wypadku - dostaną minusowe punkty.

Niektóre z klubów są od dawna znane opinii publicznej jako "ustawiacze". Mniej lub więcej wiadomo o tym jak funkcjonowały w korupcyjnym procederze. Zupełną jednak nowością jest jednak możliwość ukarania na przykład LECHa POZNAŃ, któremu można zarzucić ustawienie conajmniej trzech spotkań.
"KOLEJORZ" stanowi jednak zagadkę nawet dla członków Wydziału Dyscypliny. Zmateriałów śledztwa wynika, że klub ten proponował łapówki w latach 2003-2004, czyli już po wejściu w życie artykułu o korupcji w sporcie.

Kłopot w tym, że obecny LECH nie jest tym samym klubem, co cztery lata temu, a tak naprawdę "przemalowaną" Amiką Wronki. Pod względem prawnym nie ma więc nic wspólnego z poprzednikiem.

- Nie wypracowaliśmy jeszcze stanowiska w tej sprawie. Na obecnym etapie nie sposób jednak powiedzieć, że obecny klub na pewno nie odpowie za grzechy starego LECHa. Kiedy dostaniemy materiały, dotyczące "KOLEJORZa", podejmiemy decyzję. A będzie ona niełatwa - przyznaje wiceprzewodniczący Wydziału Dyscypliny Robert Zawłocki.

Więcej w "Przeglądzie Sportowym"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KIBOL1922 dnia Sob 15:04, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Nie 16:56, 10 Lut 2008    Temat postu: Back to top

Adam Gilarski nowym szefem Wydziału Dyscypliny PZPN
kris, PAP
2008-02-09, ostatnia aktualizacja 2008-02-09 19:12


Adam Gilarski został nowym przewodniczącym Wydziału Dyscypliny PZPN. Decyzją zarządu związku zastąpił Michała Tomczaka, który zrezygnował z funkcji z końcem stycznia.


- Decyzja była jednomyślna. Mamy nadzieję, że mecenas Adam Gilarski podtrzyma linię walki z korupcją - powiedział rzecznik PZPN Zbigniew Koźmiński.

Gilarski pełnił dotychczas funkcję szefa Związkowego Trybunału Piłkarskiego. Na tym stanowisku zastąpi go były przewodniczący WD Krzysztof Malinowksi. Do składu Trybunału dołączył również prodziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego Jacek Petzel.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Pon 17:19, 11 Lut 2008    Temat postu: Back to top

Czarna lista Bońka

Zbigniew Boniek, były znakomity piłkarz reprezentacji Polski, a później jej selekcjoner, jest gorącym zwolennikiem pomysłu, by kary degradacji za czyny korupcyjne popełnione do 30 czerwca 2007 roku warunkowo zawieszać na 10 lat - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".
Boniek, jeszcze przed zjazdem PZPN, który postanowił, że do sprawy wróci na kolejnym zjeździe, w programie "Cafe Futbol" wziął do ręki listę klubów i stwierdził: - Biorę to na siebie. Cracovia - umoczona, Kolporter - umoczony, LECH - nawet nie powinien grać w lidze, skoro to następca Amiki. Dalej. Jagiellonia - umoczona. Groclin - umoczony.

Boniek wymienił wszystkie kluby oprócz: Wisły Kraków, Legii Warszawa, Polonii Bytom, Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów.
O trzech ostatnich stwierdził, że po prostu "nie ma wiedzy", a o Legii, że jest czysta "przynajmniej odkąd wszedł pan Walter, bo nie wiem, co działo się wcześniej".

Więcej szczegółów w "Przeglądzie Sportowym"


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Śro 21:31, 26 Mar 2008    Temat postu: Back to top

Jagiellonia wyleci z Orange Ekstraklasy?

Polska | 2008.03.26 06:00

Jagiellonia Białystok może zostać karnie zdegradowana do II, a nawet III ligi. Czy podzieli los Zagłębia Sosnowiec, Widzewa Łódź oraz Zagłębia Lubin i jako czwarty klub w tym sezonie za udział w procederze korupcyjnym opuści szeregi Orange Ekstraklasy?

- Liczymy się z tym, choć w klubie nikt na razie głośno o tym nie mówi - oznajmia wiceprezes Jagiellonii Artur Kapelko.

- Nie wiem, czy ten materiał będzie dotyczył Jagiellonii, czy innych klubów - zarzeka się Gilarski, po czym jednak dodaje: - Z Jagiellonią może być coś na rzeczy, bowiem klub ten sam wyszedł z propozycją spotkania z Wydziałem Dyscypliny. A to dość interesujący sygnał. Chcąc się zapoznać ze stanowiskiem Jagiellonii, wyznaczyłem spotkanie na 3 kwietnia. Trudno jednak dzisiaj przypuszczać, co przedstawiciele klubu mają zamiar powiedzieć i czy do tego czasu dotrą już z prokuratury materiały dowodowe.

- O tym, że prokuratura ma na nas mocne kwity, mówi się już od jakiegoś czasu - twierdzi wiceprezes Kapelko. - Ale jedyne pismo, które otrzymaliśmy z Wrocławia, to dokument, w którym uznaje się nas za stronę pokrzywdzoną w tej sprawie.

- Nie chciałbym wychodzić przed szereg i deklarować, że sami poddamy się karze, przez co będziemy mogli liczyć na złagodzenie wyroku. Mamy jednak pełne zaufanie do organów związkowych i poddajemy się jurysdykcji PZPN. Liczymy na rozsądek Wydziału Dyscypliny, choć zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest poważna - obawia się Kapelko.

"Polska"


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Czw 20:36, 27 Mar 2008    Temat postu: Back to top

Kierownik Korony z zarzutami za korupcję!
Artur Brzozowski
2008-03-27, ostatnia aktualizacja 2008-03-27 20:05


CBA i wrocławska policja zatrzymały w czwartek cztery osoby - w tym kierownika Korony Kielce - podejrzane o ustawianie meczów piłkarskich. - Jesteśmy gotowi ponieść najsurowsze konsekwencje jeśli korupcja się potwierdzi - zaznacza Maciej Topolski, rzecznik Kolportera Korony Kielce


W historii piłkarskiej afery korupcyjnej nie było takiej sytuacji , aby jednego dnia zatrzymano aż cztery osoby. Dlatego tym razem wrocławskim policjantom pomagali funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Potwierdzam, że zatrzymaliśmy cztery osoby - mówi Marek Kuczyński, naczelnik XI Wydziału Prokuratury Krajowej Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej. - Jednym z nich jest Paweł W. kierownik drużyny piłkarskiej Kolportera Kielce. Postawiliśmy mu zarzutu wręczania korzyści majątkowych. Po wykonaniu czynności śledczych Paweł W. został zwolniony. Wobec niego zastosowano środek zapobiegawczy w postaci zakazu wyjazdów zagranicznych. Danych pozostałych osób na tym tempie czynności śledczych nie mogę podać.

- Dla nas to szok i zaskoczenie - przyznaje Maciej Topolski, rzecznik Kolportera Korony, który o wszystkim dowiedział się do dziennikarzy. - Jeśli zarzuty postawione kierownikowi naszej drużyny potwierdzą się wówczas klub potraktuje go bardzo surowo. Nie wykluczam możliwości roszczeń materialnych, związanych z utratą dobrego imienia naszego klubu. Byliśmy i jesteśmy przeciwni korupcji oraz abolicji. Mało tego, gotowi jesteśmy ponieść najsurowsze konsekwencje w postaci ujemnych punktów, czy nawet degradacji. Podkreślam jednak, że nikt z członków zarządu Kolportera Korony nie ma nic wspólnego z korupcją i kupowaniem meczów - zaznacza Topolski.

Po wyjściu z wrocławskiej prokuratury Paweł W. nie podnosił telefonu i nie udało się z nim skontaktować.

Nieoficjalnie wiemy, że drugim zatrzymanym jest pierwszoligowy sędzia Marcin W. z Warszawy. To właśnie on niedawno prowadził spotkanie Polonii Bytom z Koroną Kielce, podczas którego w ewidentny sposób pomógł drużynie z Kielc. Najpierw nie zauważył faulu gracz Korony na obrońcy Polonii, a chwilę później niesłusznie podyktował rzut karny dla gości, dopatrując się faulu na graczu z Kielc. Co gorsze za faul wyrzucił z boiska piłkarza Polonii. Korona zdobyła gola z karnego, a mecz w Bytomiu wygrała 2:0. Później arbiter oficjalnie przepraszał przedstawicieli Polonii za swoje błędy.

- Nieoficjalnie od kolegów sędziów otrzymałem potwierdzenie, że Marcin W. został zatrzymany przez policję. Nie wiem za co. Aż nie chce mi się wierzyć, że chodzi o spotkanie z Polonią Bytom. Wydaje mi się to wyjątkowo nieprawdopodobne - analizuje Sławomir Stempniewski szef polskich sędziów.

Zatrzymani w czwartek to w sumie 109, 110, 111 i 112 osoba piłkarskiej aferze korupcyjnej. Równocześnie w czwartek we Wrocławiu toczył się kolejny dzień procesu w sprawie Arki Gdynia. Tym razem wyjaśnienia składał były trener i dyrektor sportowy gdyńskiego klubu Wojciech Wąsikiewicz. Potwierdził on, że Arka kupowała mecze i ustawiała sędziów. W czasie posiedzenia sędzia prowadzący rozprawę odczytał zeznania Wąsikiewicza z prokuratury, który powiedział min: Klubem który systemowo załatwiała mecze była Korona. Oni jechali do Warszawy i w PZPN przez wysoko postawioną osobę robili co chcieli. Wiedział o tym prezes Michał Listkiewicz - zaznaczał Wąsikiewicz.

Wczoraj sędzia Wiesław Rodziewicz zadecydował, że Ryszard F. główny oskarżony w procesie korupcyjnym wyjdzie na wolność po wpłaceniu 30 tys. złotych. zabezpieczenia. Pieniądze mają wpłynąć do sądu w piątek. F. pseudonim "Fryzjer" przebywa we wrocławskim areszcie od czerwca 2006 roku. Po decyzji sędziego szczęśliwy F. wstał i ze łzami w oczach zaczął kłaniać się sędziemu i dziękować swoim adwokatom. Ale po chwili podszedł do dziennikarzy i zaczął im grozić. - Teraz będę miał dużo czasu i podam was do sądu, za to, co o mnie pisaliście - ostrzegł.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Pią 15:50, 28 Mar 2008    Temat postu: Back to top

Dariusz Wdowczyk zatrzymany przez CBA
mw, pap
2008-03-28, ostatnia aktualizacja 2008-03-28 15:26

CBA zatrzymało Dariusza Wdowczyka - wieloletniego reprezentanta Polski, znanego trenera (dwukrotnego mistrza Polski) a obecnie szkoleniowca piłkarzy drugoligowej Polonii Warszawa. Do zatrzymania doszło o siódmej rano w warszawskim mieszkaniu Wdowczyka. Ma ono związek z aferą korupcyjną w Koronie Kielce. To zupełnie inne śledztwo niż to prowadzone w sprawie domniemanego szefa piłkarskiej mafii - Ryszarda F. "Fryzjera".



Mieszkanie Wdowczyka zostało przeszukane. Trener jest obecnie przewożony do prokuratury we Wrocławiu, która prowadzi śledztwo w sprawie afery korupcyjnej w polskiej piłce nożnej. Tam zostanie przesłuchany. Zarzuty mają dotyczyć czasu gdy Dariusz Wdowczyk był trenerem Korony Kielce w III lidze. Drużyna z roku na rok awansowała z III ligi do II i z II do Orange Ekstraklasy (Wdowczyk odszedł przed tym ostatnim awansem). Kielecki zespół wygrywał rozgrywki dystansując rywali. Na razie prokuratura nie ujawnia żadnych informacji na ten temat.

- Nie wiadomo czy dziś prokuratorzy zakończą czynności i będzie można powiedzieć coś więcej - mówi TVN 24 Tomasz Frątczak z CBA - Dopóki nie nie zostanie formalnie przedstawiony zarzut nie mogę mówić o szczegółach, potwierdzam, że chodzi o ustawianie meczów i w przypadku trenera mówimy o czynnej korupcji. To będzie zupełnie osobne śledztwo niż to, które do tej pory prowadzone jest przez wrocławską prokuraturę.

CBA o Wdowczyku: Możemy mówić o czynnej korupcji Film na Soirts.pl


Frątczak potwierdza, że zatrzymanie Dariusza Wdowczyk ma związek z wczorajszymi zatrzymaniami osób związanych z Korona Kielce. CBA i wrocławska policja zatrzymały cztery osoby podejrzane o ustawianie meczów piłkarskich. Kierownik Korony Kielce oraz asystent trener pierwszoligowej drużyny tego klubu usłyszeli już korupcyjne zarzuty. - Jesteśmy gotowi ponieść najsurowsze konsekwencje jeśli korupcja się potwierdzi - zaznacza Maciej Topolski, rzecznik Kolportera Korony Kielce

Marek Kuczyński z Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, która prowadzi śledztwo dotyczące korupcji w sporcie, nie chciał mówić o personaliach zatrzymanych. Poinformował tylko, że - zarzuty zatrzymanym w piątek osobom prawdopodobnie zostaną postawione dopiero w sobotę; wtedy też będą z nimi przeprowadzane wszelkie czynności.

- To śledztwo jest prowadzone od pół roku i w jego toku CBA zatrzymała sześć osób. Zatrzymanie Dariusza W. kończy jeden z etapów tego śledztwa - powiedział Frątczak. Dodał, że zamknięcie jednego z etapów nie oznacza zakończenia śledztwa. Nie wykluczył też, że możliwe są kolejne zatrzymania w związku z korupcją w piłce nożnej.

Kary jeszcze nie w tym sezonie?

- To, że Korona umoczona była w korupcję, mówiło się od dawna, podobnie jak o Jagiellonii Białystok. Wiadomo nieoficjalnie, że zarzuty wobec Wdowczyka dotyczą sezonu, w którym Korona grała w III lidze - stwierdza dziennikarz Gazety Wyborczej i Sport.pl, Jacek Sarzało, który od wielu lat pisze o korupcji w polskim futbolu. - Na razie jednak śledztwo, a to zupełnie odrębne postępowanie niż to, które toczyło się w sprawie "Fryzjera", jest we wstępnej fazie. Trudno się więc spodziewać, aby Wydział Dyscypliny jeszcze w tym sezonie podjął jakieś decyzje np. o degradacji Korony. To się będzie ciągnąć, sprawa jest - jak to się mówi - rozwojowa.

- Nie ukrywam, że jestem zaskoczony ostatnimi zatrzymaniami, bowiem w materiałach, którymi wcześniej dysponowałem, nazwiska tych osób nie przewijały się. W poniedziałek wyślę pismo do wrocławskiej prokuratury o udostępnienie materiałów dotyczących Korony Kolportera Kielce - powiedział PAP przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN Adam Gilarski.

Zdaniem Gilarskiego, na najbliższym posiedzeniu Wydziału Dyscypliny - 3 kwietnia, członkowie tego gremium zajmą się również m.in. meczem z ostatniej, 22. kolejki ekstraklasy między Zagłębiem Sosnowiec i ŁKS Łódź. Zespół z Łodzi wygrał 3:1. - Zostało już wszczęte postępowanie wyjaśniające w sprawie tego spotkania -

przyznał szef WD PZPN.

A Bońkowi grozili sądem

Warto przypomnieć, że o uwikłaniu Korony w korupcję mówił już półtora miesiąca temu Zbigniew Boniek w programie Cafe Futbol.

Boniek o klubach powiązanych z korupcją Film na sports.pl


Po tych słowach Korona zagroziła Bońkowi sądem.

Korona chce pozywać Bońka za oskarżenia o korupcję [link widoczny dla zalogowanych]

Dariusz Wdowczyk - sylwetka

Do 28 marca kariera Dariusza Wdowczyk, to pasmo samych sukcesów. Był piłkarz Legii, z powodzeniem występował w szkockiej ekstraklasie oraz reprezentacji Polski, w której rozegrał 53 spotkania.

Dariusz Wdowczyk karierę sportową rozpoczął w warszawskiej Gwardii. Dzięki dobrym występom w tym klubie został wypatrzony przez Legię Warszawa, która pozyskała piłkarza w 1983 roku. W nowym klubie został podstawowym obrońcą i kapitanem drużyny. Szybko potem został powołany do reprezentacji Polski, w której rozegrał 53 mecze. Po niemal siedmioletnim pobycie w Legii Warszawa przeniósł się do Szkocji. Na Wyspach grał w dwóch klubach. W Celtiku Glasgow, a także w Reading FC. To między innymi dzięki dobrym koneksjom Wdowczyka w Szkocji, Artur Boruc został sprzedany z Legii do "The Bhoys" wówczas, gdy trenerem legionistów był Wdowczyk.

Karierę piłkarza zakończył w Polonii Warszawa, w której szybko został pierwszym trenerem zespołu. Jako trener zdobył w 2000 r. mistrzostwo Polski z zespołem "Czarnych Koszul". W jesienią 2000 r. zrezygnował z pracy. Potem był trenerem Orlenu Płock, Widzewa Łódź i w końcu Korony Kielce, w którą zdobył awans z III do II ligi. Odszedł w 2005 roku i zaczął pracować w Legii, z którą w kolejnym roku zdobył mistrzostwo Polski


Więcej o karierze sportowej Wdowczyka [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KIBOL1922 dnia Pią 16:07, 28 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Pią 16:11, 28 Mar 2008    Temat postu: Back to top

PZPN oskarża: ostatni mecz Zagłębie - ŁKS był ustawiony!
js
2008-03-28, ostatnia aktualizacja 2008-03-28 09:24

Wydział Dyscypliny PZPN wystąpi do prokuratury we Wrocławiu o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie ewentualnego ustawienia wyniku meczu ostatniej kolejki Orange Ekstraklasa Zagłębie Sosnowiec - ŁKS Łódź (1:3).



Członkowie Wydziału Dyscypliny oglądali mecz i wstępnie potwierdzili doniesienia z firm bukmacherskich, że na boisku mógł paść dokładnie wytypowany wynik. Po tym meczu niektóre z firm musiały wypłacić olbrzymie wygrane.


Źródło: Gazeta Wyborcza


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Nie 11:11, 30 Mar 2008    Temat postu: Back to top

PAP | 2008.03.29 21:20
Zarzuty wręczania łapówek sędziom i obserwatorom postawiła w sobotę prokuratura wrocławska trenerowi drugoligowego klubu Polonia Warszawa Dariuszowi W.

Dariusz W. przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Po wyjściu z prokuratury potwierdził swoje przyznanie. Powiedział dziennikarzom: "trudno stało się".

Jak powiedział prokurator Marek Kuczyński, wobec Dariusza W. zastosowano środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego. Dariusz W. został zwolniony do domu.

Przesłuchanie Dariusza W. trwało w sobotę od godz. 14. i zakończyło się przed godz. 21.

Zatrzymanie w piątek Dariusza W. przez Centralne Biuro Antykorupcyjne ma związek ze śledztwem dotyczącym ustawiania wyników meczów przez pierwszoligowego obecnie Kolportera Koronę Kielce, jednak dotyczą okresu, gdy ten klub występował w trzeciej lidze w sezonie 2003/04.

45-letni Dariusz W. w piłkarskiej reprezentacji Polski rozegrał 53 spotkania. Występował m.in. w Legii Warszawa i Celticu Glasgow. Jako trener zdobył z Polonią (2000) oraz Legią Warszawa (2006) mistrzostwo Polski. Pracował także jako szkoleniowiec w Kolporterze Koronie, Widzewie Łódź i Orlenie Płock.

Na początku tak się bronił:

Przegląd Sportowy | 2008.03.29 12:05
W czwartek późnym wieczorem Dariusz Wdowczyk odbył prawdopodobnie ostatnią oficjalną rozmowę z dziennikarzem "Przeglądu Sportowego". Miał skomentować sprawę zarzutów ciążących na innych pracownikach Korony, oraz drugim trenerze Wisły Kraków. O swoich Wdowczyk miał dowiedzieć się kilka godzin później.

- Korona nie kupowała ligowych punktów - mówił Wdowczyk - Praktycznie co tydzień oskarżano nas o jakieś zakulisowe działania, ale w tych podejrzeniach nie było ani ziarna prawdy. Zwykła zazdrość. Jeszcze raz podkreślam: w Koronie nie było korupcji.

- to mój znajomy, ale nie powiedziałbym, że dobry znajomy. Nawet nie pamiętam, w jakich okolicznościach się poznaliśmy - powiedział o znajomości z Andrzejem B. Wdowczyk.

W piątek zatrzymani kierownik drużyny Paweł W. oraz asystent trenera Arkadiusz B. przyznali się do zarzucanych im czynów


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
KIBOL1922




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 3847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BUŁGARSKA 5/7

 PostWysłany: Pon 15:18, 31 Mar 2008    Temat postu: Back to top

Po aferach: Canal+ wymusi zmniejszenie ligi!
sport.pl
2008-03-30, ostatnia aktualizacja 2008-03-30 23:57

Jak dowiaduje się Sport.pl - PZPN, Ekstraklasa SA i Canal+ mają wspólnie opracować projekt zmniejszenia liczby drużyn w Orange Ekstraklasie do 12 już od najbliższego sezonu.


Korupcja ligowa w Canal+: Mały plus też cieszy

W najbliższych dniach, mają być prowadzone rozmowy na ten temat. Odbędą się one pod naciskiem Canal+, stacji, która w ostatnich latach wydała setki milionów złotych na polską ligową piłkę.

Według naszych informacji szefowie PZPN i Ekstraklasy SA wyrazili wstępne zainteresowanie pomysłem. Władze polskiego futbolu, po ostatniej fali aresztowań w związku z aferami korupcyjnymi obawiają się, że w najbliższych miesiącach do niższych klas trzeba będzie zdegradować karnie kolejne drużyny. Mogłoby to oznaczać konieczność awansu do I ligi nawet 5-6 zespołów z II ligi, obniżenie poziomu sportowego i rozrzucenie ligi po małych miastach, czym ani Canal+, ani Ekstraklasa SA nie są zainteresowane.

O konieczności zmniejszenia ligi pisał w piątek na swoim Rafał Stec

CANAL+ CYTATY Z PRZESZŁOŚCI

"Dajemy mnóstwo kasy, wypruwamy żyły, by jak najlepiej pokazać ekstraklasę, więc chcemy być partnerem futbolu, a nie korupcji. Dotychczas Canal+ niechętnie mówił w swoich programach o ciemnej stronie polskiej piłki. Od najbliższego weekendu to się zmieni." - Jacek Okieńczyc, szef sportu w Canal+ po demaskatorskim wywiadzie Piotra Dziurowicza dla "Gazety". Sierpień 2005.

"Do przetargu nie przystąpimy, jeśli afera korupcyjna nie zostanie wyjaśniona. Dotąd byliśmy zbyt ufni, ale wyciągnęliśmy wnioski i nie będziemy już przekazywać pieniędzy w ciemno." - Arnaud de Villeneuve, szef Canal+ w Polsce, po degradacjach Arki Gdynia i Górnika Łęczna. Luty 2007. (na początku 2008 Canal+ wygrał prawa do pokazywania ligi na kolejne trzy lata).

50

tyle milionów złotych za sezon dawał klubom pierwszoligowym Canal+ w 2005 roku

120

a tyle ma dawać od najbliższego sezonu

Listkiewicz: W sprawie Wdowczyka dzwońcie do Engela [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pedagogika specjalna Strona Główna -> Sport Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 9 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach